"Dni marzeń" Ewa Pisarska


Opis:


Kreszówek to mała, nudna mieścina w pobliżu Wrocławia, do którego uczniowie tutejszego liceum wybierają się niczym do wielkiego świata na imprezy, zakupy, przejażdżki.

Podobnie czyni także cicha, nieśmiała maturzystka Anka, której pozbawione celu życie toczy się między szkołą, domem a wąskim gronem koleżanek. Wszystko zmienia się jednak, gdy wraz z nastaniem nowego roku szkolnego w klasie zjawia się fascynująca Emilia. Wyglądająca niczym instagramowe influencerki bogata i próżna dziewczyna ożywia miasteczko i zmienia życie Anki, stopniowo wprowadzając do niego coraz więcej chaosu.

Powoli dni marzeń zamieniają się w dni koszmarów.

Czy Ance, jej chłopakowi Kubie, najlepszej przyjaciółce Kaśce oraz nowym znajomym, poznanym w nietypowych okolicznościach, uda się zawalczyć o lepszą przyszłość?

I jaką cenę zapłacą za swoje decyzje?


Premiera: 08.04.2022
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Lucky



Moja opinia:


   W zwykłym małym miasteczku, Kreszówek, mieszka zwykła dziewczyna. Właśnie rozpoczyna się ostatni rok nauki a potem czeka ją matura. Dla Ani Wierzbowskiej i jej przyjaciółki to będzie wyjątkowy rok. Dołącza bowiem do jej klasy nowa koleżanka, Emilia Promieńska, które staje się obiektem zainteresowania wszystkich uczniów. Wygląda niczym influencerka, próżna i głośna. Zaczyna mieszać z każdym dniem coraz bardziej.
   Czy Ania się odnajdzie? Czy jej chłopak, Kuba, będzie dla niej odpowiedni? Co takiego zrobi Emilia i jak to wszystko wpłynie na całą paczkę? Z jakimi skutkami przyjdzie im się wszystkim zmierzyć? 

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I mogę śmiało powiedzieć, że było bardzo udane.
   Główna bohaterka to taka zwykła osiemnastoletnia kobieta. Jedna z nas. Może trochę zbytnio dająca sobą sterować ale któż w tym wieku nie był nieomylny? Chęć dopasowania się do znajomych. Wola zaimponowania. Sami podążaliśmy, czasami w ślepo, za ogółem. W większym bądź mniejszym stopniu. I tak było tym razem.
   Ogromnie tylko zaskoczyły mnie wydarzenia po przekroczeniu połowy lektury. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. To był totalny szok. Nie powiem, pojawiały się kolejne znaki zapytania. Nie sposób było przewidzieć finału tych wszystkich wydarzeń. Tym bardziej, czy z tego nieoczekiwanego przymusu wyjdzie coś dobrego. Oto było kluczowe pytanie.
   Bardzo dobra lektura. Zarówno dla licealistów, jak i starszej grypy czytelników. Na przykładzie historii Ani możemy dostrzec błędy i zachowania, które nie powinny mieć miejsca. Warto byłoby czasami przystanąć i pomyśleć nad tym, czy to co zamierzamy zrobić jest dobre i czy ma sens. Należy zastanowić się nad konsekwencjami, którym przyjdzie nam stawić czoła. 
   Historia Ani zapewne nie raz znalazłaby odniesienie w rzeczywistości. Może nawet był jakiś pierwowzór. Tak realnie i rzetelnie opisana. Wciągająca i pasjonująca. A przede wszystkim przejmująca i zmuszająca do refleksji.

Polecam



Współpraca: Wydawnictwo Lucky




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz