"Windą do nieba" Corinne Michaels




Opis: 


Zabawna i wzruszająca opowieść Corinne Michaels, autorki bestsellerowej serii o braciach Arrowoodach.

Święta, Gwiazdka, choinka, kolędy i ogień w kominku... Holly nie cierpi Bożego Narodzenia i wolałaby, by je ktoś odwołał. Świąteczne dni przypominają jej jedynie o tym, że jest sama. Tym razem nie będzie inaczej, choć ostatnia randka z Deanem, kolegą z pracy, dawała jej pewną nadzieję. Uprawiała z nim najlepszy seks w całym swoim życiu i nawet świetnie im się rozmawiało, ale przecież nie umawiali się na nic więcej. Holly czuje się jednak lekko zawiedziona.

I wtedy los bierze sprawy w swoje ręce. Awaria windy sprawia, że Holly i Dean zdani są tylko na swoje towarzystwo. Odcięci od świata i skazani na siebie będą mogli wszystko sobie wyjaśnić. Czy to cudowne zrządzenie losu sprawi, że Holly znów poczuje niepowtarzalny klimat świąt? Czy Dean okaże się dla niej wymarzonym prezentem pod choinkę, czy może Święty Mikołaj znów o niej zapomni?




Premiera: 17.11.2021
Ilość stron: 112
Wydawnictwo: Muza S.A.





Moja opinia:


   Holly Brickman nie wierzy w święta. Wręcz ich nienawidzi. A wszystko za sprawą jest eks narzeczonego.
   Dean Pritchard jest kolegą z pracy Holly. Przeżył z nią nieziemski seks ale przecież na nic konkretnego się nie umawiali. Teraz zrządzeniem losu zostają uwięzieni w windzie, gdzie mają czas sobie wszystko wyjaśnić.
   Tylko czy jest szansa na coś więcej niż upojna noc? Czy Holly znów uwierzy w święta? Czy Mikołaj tym razem o niej nie zapomni?

     Uwielbiam twórczość autorki. Zawsze z największą przyjemnością sięgam po książki Corinne, bo wiem, że czeka mnie mnóstwo ciepła, ognia i wzruszeń. Jednak tym razem zostałam zaskoczona w całkiem innym kontekście. Okazało się, że "Windą do nieba" jest nie tyle powieścią, co nowelką. Opowiadaniem, która autorka rozbudowała do niewielu ponad stu stronicom. Ale nie skreślając jej na starcie zaczęłam czytać.
   Główna para bohaterów to pracoholicy. Ambitni, pracowici, inteligentni. Nastawieni na sukces. Na ciężką pracę mającą przynieść określony sukces. W pracy perfekcjoniści, w życiu prywatnym ciepli i mili. Troskliwi i życzliwi. 
   Sceny miłosne są opisane ze smakiem i z wyczuciem. Tak samo jak akcja. Fabuła fajnie sobie idzie do przodu. 
   Klimat świąteczny został bardzo fajnie nakreślony. Czuć było tą euforię, radość oczekiwania. 
   Wszystko fajnie tylko za mało. Zbyt skąpo. Zdecydowanie zbyt szybko wszystko przebiegło. Zabawna i romantyczna ale zabrakło mi tego rozbudowania, do którego autorka przyzwyczaiła nas w przypadku serii o braciach Arrowood. Mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po tę historię. 





Współpraca: Wydawnictwo Muza S.A.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz