"New York Splendor" Viviana Milbradt




Opis wydawcy:

Ta miłość jest jak trzęsienie ziemi…

Dla Julii Borne, młodej i ambitnej dziennikarki z Polski, staż w prestiżowej nowojorskiej redakcji jest spełnieniem marzeń. Chcąc jak najlepiej wykorzystać swoją szansę, dziewczyna ciężko pracuje, by w końcu osiągnąć upragniony sukces. Ale nie tylko w jej życiu zawodowym szykuje się wielka rewolucja… To właśnie tutaj, w siedzibie „New York Splendor”, Julia poznaje szarmanckiego angielskiego arystokratę, Anthony’ego Butlera. Narastająca fascynacja i pożądanie sprawiają, że oboje zatracają się w niepohamowanej namiętności. Czy dwie tak silne osobowości będą w stanie zaoferować sobie coś więcej oprócz wzajemnego spełniania erotycznych fantazji? Co się wydarzy, gdy Julia odkryje, że znajomość z intrygującym biznesmenem może stać się dla niej śmiertelnym zagrożeniem?



Premiera: 27.10.2021
Ilość stron: 518
Wydawnictwo: AMARE



Moja opinia:


   Julia Borne jest Polką i przeprowadza się do Nowego Jorku, aby zacząć staż prestiżowej redakcji "New York Splendor". To dla kobiety ogromna szansa ale czeka ją ogrom pracy. To tu właśnie spotyka pewnego arystokratę.
   Anthony Butler jest szefem holdingu budowlanego. Postacią dobrze znaną w Nowym Jorku i bardzo pożądaną przez kobiety. Ale on zwraca uwagę na kobietę dość różną od tych, do których przywykł. To jak powiew świeżości.
   Czy relacja Julii i Tony'ego się zacieśni? Co zrobi kobieta, gdy odkryje kłamstwo oraz dowie się o czyhającym na nią niebezpieczeństwie? Czy to jest światy, w jakim chce żyć? Zostanie czy wróci do Polski?

    Tej pozycji byłam ogromnie ciekawa. Tego jaka historia skrywa się za tą gorącą okładką. 
    Dość sporym zaskoczeniem był dla mnie sam początek tej powieści. Nie spodziewałam się takiego zagrania i nie powiem: ulokowałam się wygodniej w fotelu.
   Główna bohaterka jest postacią ambitną, kulturalną, miłą, uprzejmą i z taktem. Pracowita i dążąca do prawdy. Bardzo fajnie mi się ją obserwowało w tym wielkim mieście. Jej determinację i czujność. Niestety w kontakcie z głównym bohaterem nie wykazała się rozwagą. Przyjmowała każdy bajer, podarunek bez mrugnięcia okiem. Strasznie łatwowierna i uległa. Ale chyba taki był zamysł autorki aby ukazać dominację mężczyzny. Głównego bohatera jako pana a ją jako uległą. Zresztą Tony to postać bardzo pewna siebie. Charyzmatyczny i bezpośredni. W niektórych momentach strasznie nachalny i rządzący się, co mnie niestety drażniło. W pewnym momencie moja irytacja sięgnęła zenitu. Trochę ratował się drapieżnością w łóżku. Tygrys jakich mało. 
   Sceny miłosne były pełne pasji i ognia. Czystej chemii i pożądania. Jak na literaturę erotyczną dość mocno rozpalająca. Jednak w pewnej chwili stwierdziłam przesyt tychże opisów. Miałam wrażenie, że na każdym wręcz kroku jest seks. Jednym absurdem okazała się być dla mnie scena w drugiej części powieści. Nie będę pisać dokładnie o co mi chodzi, bo zdradziłabym fabułę ale spróbuję to obejść. Po takich rewolucjach, jakich doświadczyła główna bohaterka zbyt szybko uległa. Oczekiwałam jakiegoś większego samozaparcia i takiej złości a nie hop siup i powrót do tego co było. 
    Wątek mafijny pominęłabym całkowicie. W moim odczuciu nie wniósł niczego nowego. Sama relacja głównych bohaterów jest na tyle pokręcona i pełna zwrotów akcji, że ten wątek uważam za zbędny.
   Książka swoją objętością trochę mnie przeraziła ale początek był obiecujący. Bardzo spodobał mi się pomysł na historię, niestety wykonanie nie do końca przypadło mi do gustu. Fajna, lekka, gorąca ale momentami przekombinowana. Zaczęłam czytać z przyjemnością, by pod koniec robić to z przymusu. Gusta są różne i być może wam spodoba się bardziej niż mi. 





Współpraca: AMARE




1 komentarz:

  1. Czasami tak bywa, że autor ma dobre pomysły na początek, ale brakuje ich na koniec :) Mimo wszystko jestem ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń