"Don't hate me" Lena Kiefer



Opis:

On ją okłamał. Ona chce o nim zapomnieć. Ale los ma inne plany. 

Kenzie przyrzekła sobie, że nigdy więcej nie będzie mieć kontaktu z klanem Hendersonów. Po tym, jak Lyall złamał jej serce, chce po prostu skupić się na nauce. Chwilę później otrzymuje jednak kuszącą ofertę od Theodory Henderson, aby pomóc w zaprojektowaniu kurortu na Korfu. Kenzie podejmuje wyzwanie nie wiedząc, czego może się spodziewać.

Lyall próbuje wszystkiego, by zapomnieć o Kenzie, po tym, jak zdemaskowała jego kłamstwo i go porzuciła. Plany dotyczące rodzinnej firmy są teraz jego najwyższym priorytetem. Kiedy matka potrzebuje pomocy przy projekcie hotelu w Grecji, nie zastanawia się dwa razy. Nie ma jednak pojęcia, jak bardzo jego serce zostanie tam wystawione na próbę... 

Drugi po „Don’t love me” tom bestsellerowej trylogii Leny Kiefer, ukazujący miłosne dylematy i emocjonalny rollercoaster, który stał się udziałem Kenzie i Lyalla. Finałowe Don’t leave me już wkrótce!


Premiera: 27.10.2021
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Jaguar





Moja opinia:


   Kenzie Bennet przyrzekła sobie nigdy więcej nie mieć styczności z Hendersonami. Lyall złamał jej serce. Teraz młoda kobieta skupia się na nauce, by zagłuszyć płaczące serce. Jednak spokój jest względny, gdyż Kenzie dostaje propozycję pomocy zaprojektowania kurortu na Korfu od samej Teodory...

   Lyall Henderson nosi w sobie ból. Przeszłość nie chce go odpuścić i to ona zniszczyła jego związek z Kenzie. Skrywana tajemnica okazała się być przeszkodą nie do pokonania. Cierpiący młody mężczyzna skupia się na rodzinnej firmie. Jako dobry syn, na prośbę matki zjawia się na Korfu, by jej pomóc. Nie przewidział tylko tego, że stanie tam oko w oko z tą, która wiele dla niego znaczyła.

    Czy młodzi dojdą do porozumienia? Czy uda im się wyjść na prosto? Czy Kenzie pozna całą przeszłość Lyalla? Czy jest dla nich szansa?

     Po pierwszym tomie, czyli "Don't love me" czułam się rozbita. Wchłonięta, przemielona i wypluta. Z niecierpliwością czekałam na kontynuację. Nie mogłam się doczekać aż poznam dalsze losy bohaterów, których relacja mimo romantyzmu i uczucia, była obleczona w morze smutku u cierpienia. 

   W kontynuacji od samego początku wyziera smutek. Radzenie sobie z nową sytuacją. Nową rzeczywistością bez tej wyjątkowej osoby przy sobie. Autorka oddała pełną paletę emocji. Od smutku, wewnętrznego rozbicia, walki serca z rozumem, po pełne szczęście. Istny rollercoaster, który trzyma w napięciu. Bardzo szczegółowo zostało analizowane zachowanie bohaterów. Właśnie ta wspomniana walka samego ze sobą. Kiedy przyciąga jakaś niewidzialna siła a coś blokuje i nie daje możliwości, by pobiec i rzucić się w ramiona; by ponownie zakosztować szczęścia; by było tak jak dawniej. Niezwykle emocjonalne. To właśnie ich relacja przyciąga uwagę. To ona wiedzie prym na tle innych wydarzeń równie istotnych dla całości fabuły. Tak, jest wielowątkowość. Doskonałe prowadzenie czytelnika labiryntem wydarzeń.  

    Bohaterowie w tej części jeszcze bardziej obnażają się ze swoich emocji i charakteru. Kenzie jest niezwykle utalentowana, ambitna, szczera i pracowita. Nie boi się zakasać rękawów i wziąć się do pracy fizycznej. Perfekcjonistka w swej pasji. Drzemie w niej ogromna siła. Bardzo fajna postać. Dorosła jak na swój młody wiek. Tak samo Lyall. To czego doświadczył siedzi w nim niczym ta drzazga, której nie można usunąć. Jest niczym sól na ciągle otwierająca się ranę. Ten młody człowiek sam na własne życzenie nie dopuszcza do siebie szczęścia. Uważa, że nie jest jego godzien. Przez to jest smutny i stale się pilnuje, by nie przekroczyć tej cienkiej linii. Nie wolno mu przecież. Współczułam mu, bo przecież on mimo padających wtedy słów nie zawinił. Nie miał wpływu na podjętą decyzję. Jego obraz został dokładnie ukazany. Ta walka. 

   Na plus, że w powieści znajdziemy bohaterów z pierwszej części. Z uwagą śledziłam zagmatwaną relację Ediny i Finlay'a. Tak samo jak z przyjemnością towarzyszyłam Dorze. Za to głowa rodu Hendersonów bez zmian - nie polubiłam jej wtedy i nadal nie widzę przesłanek by zmienić swoje zdanie. Tej kobiety nie da się polubić. Nawet w jednym procencie. To po prostu niemożliwe.

     W powieści znalazło się miejsce na smutek, pasję, radość i żar oraz chwile grozy. Momenty, które potrafiły rozpalić do czerwoności i chwile, podczas których włos się jeżył a serce wstrzymywało swój rytm. Nawet na sam koniec autorka potrafiła rzucić taką bombą, że zbierałam szczękę z podłogi. Tom trzeci potrzebny. Najlepiej na już, hihi. 

    Drugi tom jest jeszcze bardziej emocjonalny. Piękna, aczkolwiek pełna smutku, historia o miłości, która co rusz pokonuje ciężkie tory. Co rusz musi się zmierzyć z przeciwnościami. Przepełniona nadzieją, która utrzymuje przy powierzchni. Śliczna, cudowny, pokrzepiającą. Dodająca siły i motywacji do własnych działań. Warto się na nią skusić, jeśli czytało się "Don't love me". W tym przypadku czytamy chronologicznie aby się nie pogrubić. Lektury nie tylko dla młodzieży. 


Polecam.

   

Współpraca: Wydawnictwo Jaguar










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz