"Pustkowia spokoju" Anna Fobia

 RECENZJA PATRONACKA




Opis:


W spowitych mrokiem lasach Alaski, dzika natura rządzi się własnymi prawami. Manipuluje z rozmysłem i przynosi nie tylko śmiech lecz również łzy. Zaskakuje cudami i stawia na swej drodze nieznajomych, mając w tym swój ukryty cel.

Aistis – mężczyzna o wilczym wnętrzu. Sierota i podrzutek. Przystojniak, o którym krążą tajemnicze historie związane z rękawiczkami, których nigdy nie ściąga. Samotnik z coraz słabiej bijącym sercem.

Izis – jagodowe tornado! Jej buzia rzadko kiedy się zamyka. Z powodu problemów z alkoholem, ojciec wysyła ją na Alaskę, żeby uporządkowała swoje życie.

Między bohaterami rodzi się namiętny romans i niecodzienne uczucie. Izis zakłóca spokojne życie Aistisa i budzi uśpioną w nim dzikość, skrytą za jego dwukolorowymi oczami. Dzięki niej serce mężczyzny podejmie walkę o życie.

Wejdź w świat wypełniony pożądaniem, miłością oraz magią. Poznaj życie pełne tajemnic, które mogą zrujnować nawet najpiękniejsze uczucie. Wsłuchaj się w rytm matki natury, która dopuści się wielkich tragedii, aby prawdziwa miłość mogła zwyciężyć.


Premiera: 06.12.2021
Ilość stron: 280
Wydawnictwo: WasPos






Moja opinia:


   Izis wyjeżdża na Alaskę bo babci Inu. Chce zapomnieć o przeszłości. Odciąć się od szokujących wydarzeń. Zdawać by się mogło, że będzie idealnie. No dobra, poza siarczystym mrozem. Ale babcia nie pozwoli jej na nudy. Już wkrótce na drodze Izis stanie Aistis. Człowiek legenda. Człowiek wilk z Luną, którą otacza jakaś tajemnicza aura. Aistis jest rybakiem, którego serce bije coraz słabiej. A na dodatek nie zdejmuje rękawiczek. Ale rozgadana i szalona jagodzianka Izis dostarczy mu rozrywki. Zburzy jego spokój i opanowanie. Czy Izis odkryje sekret Aistisa? Co zrobi jagodzianka, gdy pozna tajemnicę z przeszłości babci? Cyz rodzące się pomiędzy bohaterami uczucie pokona przeszkody? Czy będą razem? Natura i los są nieprzewidywalne. Co z tego wszystkiego wyniknie?

Czytałam swego czasu debiut autorki i był świetny. Czekam z niecierpliwością na kontynuację "Anaid. Niezwykły zmysł". Już wtedy autorka czarowała słowem. Teraz w kolejnej powieści ponownie zaprosiła mnie do świata zjawisk niewyjaśnionych i tajemniczych. To wiary, natury i czystej miłości. A przede wszystkim tajemnic, które mogą okazać się murem nie do przebicia.
    Od pierwszych stron byłam zaintrygowana powieścią. A szczególnie wydarzeniami głównej bohaterki, która została postawiona przed ścianą. Współczułam jej tych rewolucji. Tych zawirowań, w których nie powinna stać się celem. Ten wątek pokazał wiarołomność rodziny. Omylność osądów i łatwość zadania ciosu.
   Izis z początku krucha i nieśmiałą okazała się być wybuchową postacią .Wesołą, zadziorną, gadatliwą i zarażającą optymizmem. Tylko warto się pokusić w cierpliwość. Bardzo fajna postać. Widać, że przeszłość tkwi w niej niczym ta drzazga. Rani ją i nie może pozbyć się smutku i żalu. Ale zyskuje przy głębszym poznaniu. Szczególnie, gdy głos dostaje jej prawdziwa natura. 
  Aistis od początku był tajemniczą postacią. Skrytą, nieufną, intrygującą a nawet momentami wywoływała dreszcz niepewności. Autorka dawkowała informacje o nim. Bardzo oszczędnie. Poznawałam go stopniowo. Jak już porzucił maskę sztywności oraz takiego werbalnego przekazu "nie zbliżaj się do mnie", to powiem Wam, że mnie zaskoczył. Okazał się być ciepłym, troskliwy i empatycznym człowiekiem. To przeszłość go ukształtowała. Zakuła w kajdany. Ograniczyła jego naturę. A prawda wychodziła przy Izis. 
   Uwielbiałam ich podglądać. To, jak ich relacja się zacieśniała. Jak zdobywali swoje zaufanie. Jak rodziło się uczucie. Trzymałam za nich kciuki. Ale autorka lubi mieszać i mącić spokój. Pokazała, jak przewrotny bywa los.
   Zawirowania były ciekawe. Momentami mrożące krew w żyłach. A najlepsze jest to, że były osnute chmurą tajemniczości. Dozą magiczności. Świetnie rozplanowanym wątkiem była tajemnica z przeszłości. Trzymała w nerwowości i niepewności. Wzbudzała trwogę i wywoływała szybsze bicie serca. Finisz zrodził w moich oczach łzy. Ścisnął serce i bałam się doczytać do końca. Bałam się przeczytać tego, co przewidywałam. Autorka porządnie mnie zaskoczyła. Wzruszyłam się.
    To niezwykle emocjonalna opowieść. O stracie, o smutku, o żalu i ogromnej nadziei. Autorka stworzyła historię, która porusza struny w sercu. Trzyma w niepewności, daje szczęście, by za moment zabrać je i zostawić strach. Genialna historia. Styl, w jakim jest napisana powieść bardzo mi się spodobał. Okładka przyciąga wzrok i budzi niepewność. Za to środek zburzy Was spokój. Genialna. Pikantna, tajemnicza i bolesna. A co najważniejsze: pokazuje, że człowiek niczego nie może być pewien. Tego co przewidział los, co zaplanował. Historia ta zmusza do refleksji. Dostarczyła mi ogromu wrażeń i emocji. Zazdroszczę Wam tego, że jeszcze przed Wami. Że będziecie ją czytać pierwszy raz. Że skradnie wasze serce. Bo ona tak jest. Jeśli czytaliście debiut autorki i macie niedosyt, to koniecznie musicie poznać historię Izis i Aistisa. Wyruszcie ku przygodom na mroźną Alaskę. Zobaczcie sami, co jest w stanie zrobić człowiek. Zobaczcie na własne oczy jak kocha zwierzę. Majestatyczne i groźne. Wzbudzające przerażenie. Zwierzę przywiązane do człowieka, którego traktuje jak członka rodziny.

Polecam. 



Współpraca: Wydawnictwo WasPos









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz