Opis wydawcy:
Od chwili, gdy usłyszała diagnozę, wiedziała, że będzie musiała pożegnać się z ukochanym. Śmierć Archera sprawiła, że Samantha utraciła nie tylko poczucie bezpieczeństwa, miłość i najlepszego przyjaciela, ale także cząstkę samej siebie. Gniew i smutek sprawiają, że rani najbliższe jej osoby, które mimo to starają się jej pomóc. W końcu wyjeżdża z Willow Creek, uciekając od wszystkiego i wszystkich.
Służba wojskowa nauczyła Connora, że ludzkie życie jest kruche, a koniec może nadejść niespodziewanie. Mimo to śmierć brata uderzyła w niego z siłą równą eksplozji bomby. Archer jednak znał Connora bardzo dobrze i dał mu ostatnie zadanie, które może uratować nie tylko jego. Życzeniem umierającego brata było, aby Connor zaopiekował się owdowiałą Samanthą. Zadanie nie tylko trudne ze względu na rozpacz Sam, ale prawie niemożliwe w świetle odżywających po latach uczuć jakie Connor wobec niej żywił.
W najtrudniejszej z chwil on obiecuje, że da jej tysiąc powodów, by żyć. Ale czy to wystarczy, by uleczyć złamane serce? Czy uczucia, które nigdy nie powinny się narodzić, będą miały szanse rozkwitnąć?
Tom: II
Seria: Willow Creek
Premiera: 05.05.2023
Ilość stron: 258
Wydawnictwo: Inanna
Moja opinia:
Samantha musi sobie poradzić ze śmiercią ukochanego męża i przyjaciela. To wcale nie jest takie łatwe, kiedy odchodzi ktoś wyjątkowy, który był całym światem. Teraz kiedy została sama rozpacz w każdą kolejną minutą pochłania ją coraz bardziej...
Connor przed laty opuścił Willow Creek i zaciągnął się do wojska. Ale teraz na wieść o śmierci brata postanawia powrócić. Czeka na niego druga niespodzianka - w liście Archer poprosił go o opiekę nad Sam. Z jednej strony jest to dla niego ogromna szansa i szczęście, a z drugiej niewyobrażalnie trudne zadanie.
Czy Sam dopuści Connora do siebie? Czy kobieta upora się z żalem i rozpaczą? Czy Connor otrzyma szansę od losu? Czy da kobiecie powody, by żyć?
Temat śmierci nie jest łatwy. Jest kolosalnie trudny do opisania. To oddania wszystkich emocji. Zachowania fabuły w określonych ryzach. Tu autorce udało się to wyśmienicie.
Żałoba i radzenie sobie z tragizmem zostały opisane perfekcyjnie. Całą sobą czułam wszystkie emocje, które nosiła w sobie główna bohaterka. Tragizm, żal, smutek, rozpacz. Łzy nie raz popłynęły. Ten delikatny motyw przewodni powieści był bardzo realny.
Składam w tym miejscu autorce ogromne gratulacje za odwagę wyboru takiego motywu i umiejętne lawirowanie oraz połączenie pobocznych wątków. Idealne nasycenie, idealne odwzorowanie problemu. Wczułam się w czytany tekst.
Postać Samanthy również została odpowiednio dopracowana. Współczułam jej ogromnie ale jeszcze bardziej jej kibicowałam. Aby podniosła się z popiołów niczym Feniks bo życie trwa dalej. Kruchość życia i łapania każdej chwili na kartach powieści również mocno odzwierciedlało realia. To dla nas, czytelników także drogowskaz i wskazówka, by działać a nie poddawać się. Życie mamy tylko jedno i od nas samych zależy jak będzie wyglądało.
Connor to facet, który dla niejednej z kobiet jest marzeniem. Troskliwy, empatyczny, silny, zaradny, odważny. Zakochany na wieki. Taka miłość jest bajkowa. Uskrzydla i dodaje sił - ale tylko wtedy, gdy jest odwzajemniona. Trzymałam kciuki za niego. On zasługiwał na szczęście.
Jedno mam tylko zastrzeżenie - tytułowe tysiąc powodów, by żyć nie spełniły moich oczekiwań. Nie było ich po prostu. Temat został rzucony ale nie pociągnięty. Skoro się pojawił, mógł być rozwinięty. Chociażby dzień po dniu kolejne małe sukcesy Connora zbliżające go do Sam. Krok po kroczku pokazywanie piękna życia i widmo kolejnego związku w przyszłości.
To przepiękna, aczkolwiek ogromnie bolesna, słodko-gorzka historia miłosna, która porusza wszystkie struny w sercu.
Zachęcam do czytania. Oczywiście najlepiej z zachowaniem chronologii ale moim zdaniem nie jest to konieczne. Każdy z tomów jest osobną powieścią o całkiem innych bohaterach, aczkolwiek w jakimś tam stopniu się ze sobą łączą.
Polecam
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Inanna
#recenzja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz