"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska-Suchar

 




Opis:

Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa, a czasem nawet niebezpieczna!

Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium, to prawdziwy król życia. Jest bezwzględny zarówno w uczuciach, jak i w interesach, do tego uważa się za nowe wcielenie Jamesa Bonda. Bez skrupułów wykorzystuje i porzuca kobiety, a od pracowników wymaga absolutnej lojalności i posłuszeństwa.

Los stawia na jego drodze Ewę Domańską, z którą niegdyś w Grecji połączył go krótki, choć płomienny romans. Teraz - ku zaskoczeniu obojga - okazuje się, że kobieta będzie podwładną Iana w jego świeżo zakupionym hotelu. Ich wzajemna fascynacja wybucha z nową siłą, ale szybko okazuje się, że Ewa nie zamierza być bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi - ani w pracy, ani w uczuciach. Tymczasem on nie lubi niesubordynacji. Kochanka staje się problemem - a te biznesmen rozwiązuje szybko i bez zbędnych kompromisów. Domańska znów znika z jego życia. Wydawać by się mogło, że tym razem na zawsze. Jednak w miłości i w interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą upokorzonej kobiety.


Data premiery: 02.09.2020
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Editio Red






Moja opinia:

   
   Ian Ralf Tott jest magnatem hotelowym. Biznesmenem, który w wieku trzydziestu czterech lat ma miliony na koncie. Niestety kto ma szczęście w biznesie, ten nie ma szczęścia w miłości. A on wcale go nie szuka. Jemu wystarczy praca. To ona jest jego rodziną. On ma tylko kochanki. Ceni sobie perfekcję. Pełne posłuszeństwo i oddanie. Pracownicy są dla niego niczym pionki - to on dyktuje warunki. Praca, praca i jeszcze raz praca. Podczas jednej z podróży biznesowej musi awaryjnie lądować na Heraklionie. To tu przypadkiem poznaje Ewę i między innymi jej siostrę Bellę. Ślicznotkę i jej przeciwieństwo. Miedzy Ewą i Ianem dochodzi do płomiennych i burzliwych uniesień miłosnych. Niestety czas wracać do rzeczywistości. Ian stawia kolejny hotel i dobiera pracowników w myśl swoich zasad. Jakież jest jego zdziwienie, gdy jednym z kandydatów jest właśnie Ewa Domańska. Romans ponownie wybucha , tym razem ze zdwojoną gwałtownością. Niestety Ewa nie ma zamiaru podporządkować się współczesnemu Jamesowi Bondowi. Co on zrobi w tym "problemem"? Czy Ewa odpuści? A kim jest  tajemnicza Gabriela? Karma wraca ale czy jest na nią gotowy?

   Już na wstępie mówię, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Pierwsze i na pewno nie ostatnie. "Zemsta ma twoje imię" zaskoczyła mnie najbardziej podczas czytania tym, że jest podzielona sprytnie na dwie części. Dwie cząsteczki w jednej powieści. Tego się szczerze nie spodziewałam. Książka okazała się być połączeniem ostrego i pikantnego seksu z elementami DBSM oraz sensacji z liźnięciem kryminału. Sam pomysł na książkę był świetny. W mig mnie historia wciągnęła. Zafascynowała tajemniczością i tą aurą wokół głównego bohatera. Bogacz i jego ważność. Wywyższanie się i przedmiotowe 
traktowanie  kobiet. Tylko jednorazowo i zawsze ściśle według jego zasad. Bezduszny tyran myślący tylko o swojej przyjemności. Drań jakich mało. Uważający, że za odpowiednią sumkę da radę zrobić wszystko. Otrzymać to o czym tylko marzy. Bóg i władca - cały Tott. Niestety trafił tym razem na nieodpowiednią osobę. Kobietę, która ma dość mocno zwichrowany w moim odczuciu umysł. Ewa jest nieobliczalna. Poza tym, że jest niewyżyta seksualnie to jest dość mocno osaczająca. Niczym pijawka. Owija mackami niczym ośmiornica i dusi. Odrzucenie rodzi chęć zemsty. Bardzo skrupulatnie zostało oddane to pożądanie i chemia. Sceny nie pozostawiały złudzeń, że tu romantyczności i delikatności nie uświadczymy. I powiem Wam, że niestety pierwsza część była słabsza od drugiej. Druga zdecydowanie bardziej szalała i była zdecydowanie ciekawsza. A wszystko dzięki Gabi i wątkowi sensacyjnemu. Jej samej jak i szalonemu pomysłowi. Normalnie ta kobieta zwodziła mną. Zresztą nie tylko mną. Kusicielka, której główka pracuje. Nie zdradzę Wam nic z tego czym się zajmuje i jaką ma rolę w tej książce. To musicie odkryć sami. Trafiłam do innego świata. Niebezpiecznego ale hipnotyzującego. Myślałam, że w końcu z Iana wyjdzie to człowieczeństwo i wrażliwość. Że w końcu odnajdzie to coś, by być szczęśliwym. Dynamiczna akcja, ciągle wysoko utrzymane tempo, niebezpieczeństwo i niebiański seks. Idylla? Niestety przeszłość o sobie nie zapomniała. Ona przez całą powieść była przypominana. I gdzieś tam mi się wydawało jaki może być finał tych wszystkich niesamowitych wydarzeń. Ale nie przypuszczałam, że zemsta dokona się w taki okrutny i bezduszny sposób. Normalnie wbiło mnie w fotel i zbierałam szczękę z podłogi. Wow. Co to była za książka. 

   Autorka stworzyła historię pełną niebezpieczeństw. Zwróciła uwagę na to, że każdy człowiek ma uczucia i nie należy traktować go jak przedmiotu czy zabawki. To również może być chora obsesja na czymś punkcie, która może nieść ryzyko. Ilość zer na koncie nie da tyle szczęście co ukochana osoba u naszego boku. Z nie możemy przenosić góry a zasób gotówki jest wtedy tylko dodatkiem. To wszystko musi się równoważyć. Siła rodziny i miłości. W tej książce to wszystko zostało dosadnie przedstawione. Dostałam wstrząsającą historię w jaki sposób karma powraca. Jak zemsta napędza do działania i co knuje się w umyśle takiej osoby. Gra i pozory. Fajnie wykreowani bohaterowie - doskonali aktorzy. Akcja godna kina sensacyjnego. Już widzę oczyma wyobraźni ten mrok i tę dramaturgię z odpowiednią oprawą muzyczną. Tak, z chęcią zobaczyłabym to na dużym ekranie. Ale wszystkie sceny - nawet te najbardziej odważne, bezpruderyjne z elementami BDSM. Ta książka trzyma w szponach od początku ale mnie osobiście od połowy ścisnęła za gardło i z przerażeniem śledziłam tekst czytanych wydarzeń. Oczekiwałam z nerwowością i ciągle się zastanawiałam kiedy i w jaki sposób dokona się ta zemsta. A ona była w wielkim stylu. Normalnie rozwaliła system, mówiąc potocznie. To było genialne. Płynęłam przez tekst w lekkością baletnicy. Styl powieści odpowiadał moim czytelniczym kubkom smakowym a bohaterowie ciągle zaskakiwali. Spędziłam z nimi wszystkimi przyjemne popołudnie i aż żałuje, że tak szybko odpłynęłam do końca. Jeśli i Wam te wszystkie tematy i zagadnienia nie są obce i bardzo je lubicie to powinniście sięgnąć po tę pozycję. 

Polecam. 

   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz