"Stracona tożsamość" Ewelina Dobosz




Opis:

Kontynuacja Nowej tożsamości, porywającego debiutu Eweliny Dobosz.

Emily nie potrafi poradzić sobie z traumatycznymi wspomnieniami sprzed dwóch lat. Ucieka w zakupoholizm, przestaje angażować się w wychowywanie syna. 

Igor namawia żonę na terapię, jednak ona zdecydowanie odmawia. Zaczynają się od siebie oddalać, a ich małżeństwo zostaje wystawione na próbę. Emily przyjmuje pracę w firmie byłego kochanka, natomiast Igor pozwala się uwodzić koleżance z pracy, pełnej seksapilu Isabelli. 

Czy ta próba okaże się dla Emily i Igora zbyt ryzykowna?


Premiera: 21.08.2020
Tom: II
Seria: Nowa tożsamość
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: Kobiece







Moja opinia:


   Po zawirowaniach z pierwszego tomu Emily i Igor w końcu mogą odetchnąć. Złapać oddech i próbować zapomnieć o przeszłości. Mogą przystanąć i śmiało spojrzeć w przyszłość. Mają synka Philipa i wszystko zdaje się biec spokojnym nurtem. Ale jak to w życiu i tu los bywa przewrotny. Na ich miłości pojawiają się rysy i pęknięcia. Do Igora niczym pijawka przysysa się Isabelle a Emily trafi znowu na Spencera. Czy tych dwoje uda się wyjść cało z tej sytuacji? Czy miłość będzie silniejsza niż wszystkie intrygi, kłamstwa i zło? Ile jeszcze muszą wycierpieć? I jak się zakończy ta pełna zaskoczeń historia?

  Kontynuacja, jak nazwa wskazuje jest ciągiem dalszych wydarzeń poznanych w pierwszym tomie. I aby zacząć tę lekturę radziłabym przeczytać "Nową tożsamość". Bez tego nie będziecie w stanie połapać się co i jak. A ja tym razem miałam o dziwo problem z wciągnięciem się w tę historię. Pamiętam dokładnie wydarzenia z pierwszego tomy i bardzo przyjemnie spędziłam z nim czas. A tutaj od początku zonk. Chyba dlatego, że Emily miała taki a nie inny problem. I to ona mi tym spowolniła akcję do tempa ślimaczego. Nie mogłam się odnaleźć. Całe szczęście, że już za  moment akcja wrzuciła kolejny bieg a w miarę czytania wchodziła na wyższe poziomy.  Zacierałam rączki na postać Isabelle, która jak dobrze czułam w kościach, dobrze namiesza. Po części rozumiałam jej zachowanie a po części się dziwiłam, ponieważ powinna uszanować Igora i nie kusić. W tej niesamowitej historii znalazło się również miejsce na obsesję i chorą miłość. No bo kto czytał tom pierwszy ten wie kim był Spencer. Już wtedy typka nie lubiłam a tutaj to już w ogóle przesadził. Oj, moja biedna cierpliwość. Akcja szalała i non stop coś kolejny raz szło inną drogą niż myślałam. Nawet łzy zalśniły w moich oczach, z czego kilka wyznaczyło sobie szlak na moim policzku. Do samego końca nie mogłam przewidzieć, jak zakończy się ten drugi tom. Finisz jak w poprzedniej części zaskoczył mnie równie mocno. 

   Autorka stworzyła historię małżeństwa, która jest do szpiku kości realna. Pokazuje jak miłość się zmienia. Jak wkradają się pokusy burząc tę taflę szkła, na której od dłuższego czasu są rysy i pęknięcia. Gdy wkrada się brak zaufania i niepewność. Znalazło się tu także miejsce na obsesję, kuszenie żonatego mężczyzny, zdrady, miłość rodzicielską oraz cios poniżej pasa w postaci kpiny losu. Tej ogromnej niesprawiedliwości, która nie powinna dotykać dobrych ludzi a jednak to czyni. Emocjonalna i wzruszająca historia, która niejeden raz mnie zaskoczyła. Mimo początku, który nie odebrałam dobrze ale w miarę dalszego czytania w pełni przedstawił mi obraz głównej bohaterki. I nabrał pełnego przekazu. Ujrzałam całość taką, jaką powinna być. Głowna bohaterka musiała przejść wiele i niestety zostały blizny. I wcale nie mówię tu o tych na ciele. Lektura wciągnęła mnie i dała masę emocji. W poprzednim tomie, jak i tutaj fabuła fajnie łączy kolejne wątki i stanowi spójność. Ten sam dobrze mi znany styl, który przemawia prostotą przekazu i konkretami. Nie ma zbędnych ani przynudzających opisów. Kolejny raz autorka mnie zaskoczyła tworząc historię, która wciąga i pochłania. Pokazała, że nie można być w życiu niczego pewnym. Jeśli takie książki są bliskie waszemu sercu i czytaliście tom pierwszy, który się Wam podobał, to koniecznie przeczytajcie dalsze losy bohaterów.  

Polecam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz