"Licząc gwiazdy" Urszula Jaksik

 




Opis:

Mówią: Prawda może cię uzdrowić, ale czy na pewno…

Po krótkim pobycie w Islandii Magda wraca z synem do Polski odmieniona. Na wyjeździe zrozumiała, jak wiele musi zmienić w swoim życiu. Michał, na którego zawsze mogła liczyć, stał się jej bardzo bliski, z kolei mąż Konrad jest wciąż nieobecny, a jego działania nie do końca są dla niej zrozumiałe. Magda zastanawia się, czy dalej tkwić w tym małżeństwie.

Tymczasem los szykuje dla niej zupełnie inny scenariusz. Magda dowiaduje się, że była okłamywana. Żyła w świecie, który z rzeczywistością niewiele miał wspólnego. Dopiero teraz poznaje prawdę o najbliższych. Czy uda jej się odzyskać wewnętrzny spokój? Czy będzie potrafiła zaufać temu, na którym polegała najbardziej?

Urszula Jaksik – pisarka, autorka książek: Sobotnie popołudnie, Zaułek szczęścia, Dom nad brzegiem oceanu, Odwrócone życie.


Premiera: 18.08.2020
Tom: II
Tom I: "Dom nad brzegiem oceanu"
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: Zysk i S-ka







Moja opinia:


 
 Po stracie córeczki Magda próbuje w Islandii poskładać się do kupy mieszkając u przyjaciela rodziny, Michała. Jej mąż Konrad rzuca się w pracę, z daleka od domu. Kobieta jest sama z synek Piotrusiem. Postanawiają powrócić do Polski. Zamieszkać w służbowym mieszkaniu jej męża. Ale nie jest jej tu dobrze. Woli swoje Katowice. Ze wsparciem przyjaciółek, Hani i Ady powoli buduje sobie swoje gniazdko. Odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Tym bardziej, że los postanawia ją ponownie doświadczyć. Jak sobie da radę? Co planuje Konrad? Czy Michał jej pomoże? Jaki on ma w tym wszystkim swój plan? Czy uda jej się ponownie stanąć na nogi? Czy listy z przeszłości pomogą jej? Gdzie jest jej miejsce?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Zaintrygował mnie opis, który sugerował morze tajemnic i niesprawiedliwości losu a zieleń okładki sugerowała mi nadzieję a spokój wewnętrzny bohaterki i nadzieję na odnalezienie swego miejsca. Czy tak było?
Ta książka to kontynuacja "Domu nad brzegiem oceanu", którego nie czytałam. I dowiedziałam się o tym fakcie, gdy już pisałam recenzję. Czy mi przeszkadzał brak jej znajomości? Nie, aczkolwiek były takie momenty, gdy bi czegoś brakowało. Czegoś, co pozwoliłoby mi zrozumieć pewne zachowania bohaterów. Ale i bez tego bez problemu się tutaj odnalazłam. Od samego początku wypływa atmosfera tej powieści. Smutku, niezrozumienia i tajemnic. Na uśmiech na ustach się nie zapowiadało. Pani Ula pod lupę wzięła to, jak małżeństwa rozdzielone pogonią za gotówką gubią się i oddalają od siebie, gdy jedno wyjeżdża zostawiając najbliższych. Jak wkrada się zazdrość i stopniowa utrata zaufania. Został mi zafundowany skok ku przeszłości, ku tajemnicom, które postanowiły wyjść nagle z ciemności na światło dzienne. A wszystko to zostało obleczone kłamstwem. Świadomym, bądź nie. Z premedytacją czy z troski. Kłamstwo zawsze jest kłamstwem. Nawet mówionym w dobrej wierze. W tej powieści dzieje się wiele. Wątków jest także spora ilość. Ale ona się fajnie przeplatają i łączą. Akcja jest płynna, z zawirowaniami i niespodziankami. Może tylko zabrakło mi w tym wszystkich większych emocji. Może dlatego, że były one opowiadane a nie wychodzące z ust bohaterki. Za to dużo nadrabiała przeszłość i listy. Poznałam ówczesny świat i to, czym kierowali się ludzie. Taki smakowity kasek przeszłości był trafionym w stu procentach wątkiem. 

   Pełna zawirowań losu historia kobiety, której życie jest ciągle widziane w ciemniejszych barwach. Przeważa smutek i te wydarzenia, które ranią serce. Takie, które doświadczają najmocniej. Książka niczym samym życiem pisana. Realna i rzeczywista. Bohaterowie tacy jak my. Tacy zwykli ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na pewno zmusza do refleksji i zastanowienia się nad tym, czy nasze decyzje były i czy są słuszne. Pozostawia pytanie, czy warto wybaczyć i wyciągnąć dłoń na zgodę. Nasze szczęście zależy od nas samych. Warto dać sobie szansę. Szansę na szczęście i miłość. Mimo tematu śmierci, kłamstw i tajemnic warto walczyć o ten uśmiech i szybsze bicie serca. W końcu po burzy zawsze kiedyś wyjdzie słońce. Trzeba tylko mieć nadzieje i mocno w to wierzyć. Jeśli lubicie takie przejmujące i do szpiku kości prawdziwe historie, to jest to książka dla Was.

Polecam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz