"To nie jest mój mąż" Olga Rudnicka

 




Opis:

Bibliotekarka Matylda Dominiczak spełnia swoje marzenie i zostaje licencjonowanym prywatnym detektywem. Jej pierwsze zadanie to uwiedzenie męża klientki i udowodnienie jego niewierności. Jednak rzekomy wiarołomca nie daje się skusić wdziękom Matyldy, a w dodatku wkrótce znika bez śladu. Pani detektyw ma czterdzieści osiem godzin, by go odnaleźć, ale klientce trudno się zdecydować, czy wolałaby odzyskać zagubionego małżonka czy też kochanka, który również zaginął. Znalezione nad rzeką zwłoki niezidentyfikowanego mężczyzny łączą drogi Matyldy i dwóch śledczych, Mareckiego oraz Tomczaka. Histeryczna klientka, wymagająca szefowa i roztargniony mąż nie ułatwiają sprawy Matyldzie, a zegar tyka…


Premiera: 01.09.2020
Tom; II
Seria: Matylda Dominiczak
Ilość stron: 408
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka






Moja opinia:

   
Praca w bibliotece spada na drugi plan. Matylda bowiem zdaje licencję i zostaje prywatnym detektywem. Pierwsza sprawa na pozór łatwa - dowieść niewierności męża klientki. Łatwa, gdyby nie to, że mąż znika a razem z nim ... kochanek Pani Dąbek. Matylda ma ściśle wyznaczony czas, w którym ma znaleźć zaginionego. Drogi jej i komisarzy Mareckiego i Tomczaka ponownie się przecinają za sprawą znalezionych zwłok nad rzeką. Czy Matylda znajdzie męża klientki? Pytanie zasadnicze: żywego czy martwego? Kto stoi za zniknięciem mężczyzn i dlaczego? Czy Matylda pogodzi nową pracę z mężem i córką?

   Drugi tom serii o Matyldzie Dominiczak dostarczył mi takich samych wrażeń jak "Zostań albo giń." Mimo, iż jest to seria, to myślę, że można zaryzykować i czytać tę książkę bez znajomości tomu pierwszego. Aczkolwiek nie polecam takiej opcji. Nie poznamy bowiem całego charakteru i temperamentu głównej bohaterki. A ta kobieta jest po prostu wyjątkowa. Wścibska, zabawna i szybciej działająca niż myśląca, skutkiem czego ciągle popada w tarapaty. Na domiar złego taki flegmatyczny mąż oderwany od codzienności i córeczka - skóra zdjęta z mamusi. Pomysły głównej bohaterki na rozwiązanie pierwszej sprawy są odważne. Nie można powiedzieć, że Matylda nie ma bystrego umysłu. Umie dodać dwa do dwóch i wyciągnąć z tego daleko idące wnioski. Jej tok rozumowania i obu komisarzy może dać zawsze tylko pozytywny rezultat. Sprawa niewierności małżeńskiej niby łatwa ale zawsze może cos nie pójść zgodnie z planem. Fajne zawirowania. Nowe tropy ciągle wodzące za nos i burzące powoli budowany obraz. Autora wie jak zabawić, zaskoczyć i zszokować. W całym śledztwie i elementach tej układanki jak zawsze nie zabrakło intryg i złego ducha. Humoru i dowcip oraz dość pokrętne logiczne myślenie bawią do łez. Wszystkie te elementy sprawiają, że po prostu jet kryminał, który rozciąga usta w uśmiechu poprawiając nastrój. Finisz jak zawsze w punkt - już nie mogę się doczekać kolejnej części o przygodach głównej bohaterki. 

   Autorka tym razem pokazała jak los bywa przewrotny. Przezabawna historia momentami mrożąca krew w żyłach. Taki połączenie tylko spod pióra Olgi Rudnickiej. Fajnie został przedstawiony obraz tego, że nie zawsze słowo idzie w zgodzie z prawdą. Dosadnie, co już miało zarys w pierwszym tomie, został podany obraz człowieka z pasją i hobby. Ale nie może to odcinać go od rzeczywistości. Szczególnie, jeśli ma się rodzinę. Trzeba dorosnąć i zacząć dbać o najbliższych. Lekki styl sprawił, ze powieść "wciągnęłam" w jedno popołudnie. Fajni i zabawni bohaterowie, którzy mają bystre umysły. Śledztwo, którym nie pogardziłby sam wydział kryminalny. Dla mnie to idealna odskocznia od codzienności i na poprawę nastroju. Jeśli i wy lubicie takie komedie kryminalne to myślę, że powinna Wam się spodobać ta książka.

Polecam.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz