"Tessa Brown. Prequel. Tom 0,5" D.B. Foryś

 




Opis:

Bonusowy, bezpłatny prequel do niezwykle ekscytującej serii fantasy „Tessa Brown” D. B. Foryś!

Mam na imię Tessa i nie cierpię duchów. One jednak lgną do mnie, jakby były przyciągane mistycznym magnesem. 

Dlaczego to robią? Czego chcą?


Premier: 17.07.2020 
Tom: 0,5
Seria: Tessa Brown
Ilość stron: 40
Wydawnictwo: NieZwykłe







Moja opinia: 

   
   Czy można mieć wpływ na los i jego decyzje? Absolutnie żadnego. Przekonała się o tym Tessa. Miała wątpliwą przyjemność poznania kogoś, kto lepiej by zrobił, gdyby został u siebie a nie wlazł z buciorami do jej życia. Dosłownie. A ta silna, twarda babka ma jedną wadę. Tylko jedna rzecz ją przeraża. Mianowicie duchy. Do akcji wkracza przystojny Leo. Czy uda im się rozwikłać zagadkę tajemniczej zjawy? Czy Tessa pokona swój strach? Z czym bądź kim przyjdzie jej jeszcze stanąć do walki?

   Prequel jest zaledwie czterdziestostronicowym wstępem do serii o Tess Brown. W nim od razu wkraczamy do świata zjawisk paranormalnych, ciętego języka głównej bohaterki oraz wszędobylskiego humoru. Stajemy oko w oko z przerażającymi postaciami, na widok których włosy stają dęba a strach mocni zakorzenia się w umyśle a strach i pot obleje plecy. Tu dzieje się może nie za wiele ale wystarczająco, by wciągnąć czytelnika. Przyciągnąć uwagę i dać mu mniej więcej pełen obraz tego, co będzie miało kontynuację w kolejnych tomach. A one już za mną - i to czytane dwa razy. Teraz, po prequelu cała seria jest w końcu kompletna. Brakowało mi tego wprowadzenia. Akcja dynamiczna, postacie charakterne i niesamowity świat Podziemi oraz wszelkich milusich stworzonek, na które zapoluje główna bohaterka. Nie można jej odebrać odwagi i woli walki. Twarda z niej sztuka. Inna by zaraz piszczała czy traciła przytomność. Uciekała ile sił w nogach. A ona mimo przerażenia zaciska zęby i staje oko w oko ze strachem. W końcu jest półdemonem - a to zabawne, prawda? Półdemon i strach przed duchami? No cóż - Tess jest wyjątkowa. I taka być musi. Inaczej nie ciekawiłaby i nie zaintrygowała. To co było mi dane ujrzeć w półtomiku było kwintesencją tej potrawy, zwanej serią. Aż Wam zazdroszczę tego, że będziecie czytać go a później całą trylogię. Ale i ja mam w planach zasiąść do niej jeszcze niejeden raz. Ta seria jest bowiem obłędna. 

   D.B. Foryś doskonale wie co wymyślić i jak to ująć w słowa, by porwać czytelnika. By wciągnąć go do świata duchów i zjawisk paranormalnych. Charakterni i nietuzinkowi bohaterowie, szczypta magii i grozy a do tego dowcip. Idealne połączenie. Świat fantasy stoi otworem i kusi. Zaprasza z ukłonem po sam pas do przekroczenia progu. Tylko uwaga na ten błysk w oku oddźwierniego. Nie wróży on niczego dobrego. Jak zatrzaśnie za Wami drzwi tak będziecie mogli wyjść, gdy dobiegniecie z główną bohaterką do mety. A ta droga będzie przerażająca i mroczna. Serce będzie stawało i odmawiało wystukiwania rytmu a brwi z zaskoczenia i szoku będą podjeżdżały do góry. A i od razu miejcie w pogotowiu poduszkę obok siebie. Po co? By szczęka miała miękkie lądowanie, bo jak gruchnie o podłogę to usłyszą to Wasi sąsiedzi. Fani fantasy znajdą tu to, czego potrzebują, by zostać usatysfakcjonowanym. 

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz