"Patron" Eliana Lascaris

 






Opis:

Miłość do prawa. Prawo do miłości.

Gdy Felicia Andrews przekroczyła próg renomowanej firmy prawniczej KOster & Thompson, poczuła, że właśnie spełniają się jej marzenia. Od zawsze chciała być świetną prawniczką, a teraz, tuż po studiach, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Nie wiedziała jeszcze, że to początek przygody, która odmieni jej życie. I to nie tylko zawodowe...

Thomas KOster tym bardziej nie przypuszczał, że szara myszka, którą właśnie zatrudnił, wniesie do jego świata tyle zmian. Zarówno na polu profesjonalnym, jak i zupełnie prywatnym. Relacje między Thomasem i Felicią bardzo szybko przeistoczą się z oficjalnych w... no właśnie, w co ostatecznie przemieni się ta znajomość? W przyjaźń, miłość, a może tylko w niezdrową fascynację? Pewne jest jedno. Najbliższe lata obojgu przyniosą szaloną huśtawkę emocji - wzloty, upadki, nadzieje, rozczarowania, smutek i radość.

Czy w końcu odnajdą upragnione szczęście? Tego ani bohaterowie, ani czytelnicy nie będą pewni do samego końca.


Premiera: 15.09.2020
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Editio Red







Moja opinia:


  Felicia Andrews jest zwykłą skromną dziewczyną. Sytuacja materialna jej rodziny jest ciężka i dziewczyna robi wszystko, by im pomóc. Z pomocą stypendium kończy studia prawnicze i z polecenia przyjaciela z dzieciństwa Alexandra Rosso zostaje zatrudniona w renomowanej Koster&Thompson. Szefowie Thomas i Douglas różnią się niczym woda i ogień. Thomas to chodząca perfekcja. Surowy, wymagający, autorytatywny z sadystycznymi skłonnościami. Jest najlepszy ale jego charakter woła o pomstę do nieba. Za to Douglas to przyjemniaczek, który nie dość, że jest przystojny to jeszcze miły i pomocny. Idealny pracodawca. Takie przeciwności a jednak przyjaciele. Felicia z trudem daje sobie radę z wymaganiami Thomasa. Od samego początku ma pod górkę. Jednak z czasem coś się zmienia w ich relacji. Czy Felicia i Thomas ugaszą też żar pożądania zanim ich spopieli? Czy on wyzna jej prawdę o swojej przeszłości? Czy jej uda się go rozgryźć? Czy to ryzyko jest warte swej ceny?

   Po opisie nie spodziewałam się takich rewelacji, jakie zawiera książka. Wkroczyłam w świat prawników. Ich pracy i zwyczajów. A najbardziej wciągająca była relacja głównych bohaterów. Tego jacy byli, kim byli i jak miedzy nimi iskrzyło. Felicia chciała tylko pracować i dobrze zarabiać by pomagać rodzinie. Wrażliwa, empatyczna, skromna z wielkim sercem ale wiedząca czego chce. Umie się spiąć mając  wizję deadline przed oczami. Trzyma się wyznaczonego celu. Ma bystry umysł i jest pojętna. Szybko się aklimatyzuje. Umie doprowadzić do uśmiechu samego Kostera, co wydaje się być niemożliwe. Niestety serce nie sługa i tu nic nie może zrobić. A on? No cóż. Nie chciałabym mieć takiego surowego i tak wymagającego szefa. Nabawiłabym się nerwicy w tempie ekspresowym. On żyje tylko pracą. Rodzinę ma, aczkolwiek ich relacja pozostawia wiele do życzenia. Współczułam mu tego, czego doświadczył. Co nadal w nim tkwi i co nadaje rytm jego zachowaniu. Fajny tajemniczy bohater ale strasznie wkurzający. Właśnie dzięki temu jaki jest. Fajnie obserwowało mi się te jego wewnętrzne starcia. To jak ta pozornie szara myszka Felili znalazła szczelinkę do jego człowieczeństwa. A i ona ma niejedną tajemnicę, która przyciąga i ciekawi. Tych dwoje fajnie na siebie działało. Te podchody i podteksty seksualne. I w tym przypadku właśnie wcale nie chodzi o sam seks i opisy uniesień. Wystarczy odpowiednia temperatura. Te iskry i chemia. Te oczy i myśli. Choć nie powiem, seks był i zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Do tego tajemnice, sekrety. Akcja nie była ekspresowa. Płynęła powolnym nurtem ale o nudzie nie było nawet mowy. Mimo, że szła na niskim biegu to ciekawiła i kusiła ogromnie. Smakowałam wydarzenia, zapoznawałam się ze wszystkimi ciekawostkami i nie mogła się doczekać kolejnych niespodzianek, jakie sprezentuje im los. A finisz? Na to się zgadzam!!! Ja chcę kontynuację na już. Nie wierzę bowiem, że to ma się tak zakończyć. To musi mieć ciąg dalszy. Poza tym jest jeszcze kilka niewyjaśnionych zagadek i wątków, które chciałabym poznać. 

   Ta książka to historia z pazurem. Pełna napięcia seksualnego. Czekałam na erupcję wulkanu, która jak wybuchała to spopieliła doszczętnie wszystko to co stanęło lawie na jej drodze. Nietuzinkowi i bardzo ciekawi bohaterowie, którzy dozą tajemnicy i samą osobowością podkręcali akcję. Akcję, która stopniowała moją przyjemność czytania. Styl powieści jest zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Znalazło się w niej wszystko to czego oczekiwałam - a nawet i więcej. I powiem Wam, że najlepsze a zarazem najgorsze jest to, że ledwie się rozsmakowałam w tej wykwintnej potrawie a już się skończyła. To była strasznie mała porcja i tylko podrażniła moje kubki smakowe. Ja chcę więcej. Zdecydowanie tej historii należy się kontynuacja. Szczególnie, że takiego finiszu nie przewidywałam. Było słodko, było odważnie, było ryzykownie. Z nutką tajemnic, które pokazały jak ciężko człowiekowi jest żyć z pewnymi traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości. Jak ona sama wpływa na zachowanie doświadczonego człowieka. Skorupa i wybudowany mur to rozwiązanie chwilowe no bo gdzie radość z życia? Gdzie beztroska i miłość? Sama pracą człowiek nie będzie żył a przepracowanie niesie swoje określone skutki. Jeśli lubicie takie historie i jeśli jesteście ciekawi jak dokładne wyglądała relacja Felicii i Thomasa to śmiało czytajcie. Ja spędziłam z nią cudowny dzień. Dzień, bo choć mogłam skończyć ja w kilka godzin, tak wolałam się nią delektować jak najdłużej tylko mogłam. 

Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz