Czytelnicze podsumowanie miesiąca

 





Wakacje wakacjami i po wakacjach. Wrzesień wskoczy już jutro, wiec pora na podsumowanie. Sierpień był zdecydowanie zaczytany - 33 książki. OMG! Byłam w szoku kiedy znosiłam pozycje do zdjęcia. Ten miesiąc bez patronatu. Ale za to aż 4 e-booki. Unikam ich jak ognia ze względu na wadę wzroku ale zostałam skuszona i tak dwa tomy "Nellie", "Pamiętaj, że byłam" Beata Majewska oraz "Mój szef" Melissa Darwood czytałam wieczorami, gdy usypiałam dziecko. Ma to swoje zdecydowane plusy. 

Co mogę polecić? Czyli mój TOP 5

Na pewno niedługą premierę "Mój szef" Melissa Darwood - za niebanalny humor i wyjątkową fabułę. Tę książkę jak pisałam w recenzji - pokochałam. Bawiła do łez a sam finisz powalił na kolana. Zwraca uwagę na to, że zachowanie może mieć także drugie dno, to bardziej przejmujące i z którym trzeba nauczyć się żyć. A sama akceptacja wymaga odwagi. 
 
Kolejną pozycją, na którą warto zwrócić uwagę to "Wdech" Kamili Mikołajczyk za smutną i realna do szpiku kości historię młodej dziewczyny, na drodze której staje ktoś, do niesie nadzieję na ukojenie.Już wieczorem zaczynam kontynuację. 

Na trzecim miejscu "Po godzinach" Ludka Skrzydlewska za ukazanie życia takim jakim jest. Charakter, empatia, bycia na telefon po godzinach pracy i to jakie niesie to skutki. Za włączenie świetnego kina akcji a także mocnego osadzenia w rzeczywistości. I dodatkowo dylogia "Negatyw szczęścia" ex aequo. Ta seria z modą w tle przypomniała mi świat mody, intryg i miłości. Pasji i walki o szczęście. 

Czwarte lokum także należy to "W deszczu" Anna Dąbrowska. Drugi tom serii równie emocjonalny, jak "Odlecimy stąd". Naszpikowany smutkiem prawdziwością. Choć młodzieżowa to dorosła w emocjach bohaterach i ich zachowaniu. Zbyt szybko dorośli ze skróconym dzieciństwem. 

Piąte miejsce "To tylko przyjaciel" Abby Jimenes. Smutna i wymuszająca łzy. Zagmatwana i pełna sprzeczności. Wypierania tego, co widoczne gołym okiem. Takiej historii, jaką skrywa okładka w ogóle się nie spodziewałam.

To moja piąteczka, która poruszyła wszystkie struny w moim sercu. Choć nie mówię, że pozostałe są złe. Każda z nich jest godna uwagi. Warta przeczytania i poznana. 

Dziękuję wszystkim autorom za pomysły przelane na papier (ten elektroniczny także) a także wydawnictwom, że zgodziły się je wydać. Warto czytać i na każdym koku to powtarzam. 

A jak Wasze sierpniowe stosiki? Pokryło Wam się coś? Co polecacie?

Zaczytanego września.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz