"Wdech. Oddychając z trudem" Kamila Mikołajczyk

 




Opis:

Kiedy przeszłość jest największym wrogiem...

W dniu swoich siedemnastych urodzin Lena zostaje zaatakowana przez nieznanego napastnika. Dziewczynie udaje się uciec, nim sprawca zdąży wyrządzić jej krzywdę. Mimo to przykre przeżycie wywołuje głęboką traumę, która kładzie się cieniem na jej późniejszym życiu. By uciec od dręczących wspomnień i rodzinnego miasta, Lena wyjeżdża na studia do Krakowa. Po jakimś czasie zaczyna spotykać się z przystojnym i szaleńczo w niej zakochanym Pawłem. Jednak koszmar przeżyty przed laty wciąż powraca i nie pozwala jej cieszyć się młodzieńczą beztroską. Dziewczyna unika ludzi, przeżywa także nawracające ataki paniki. Nie jest również pewna swoich uczuć do Pawła, zwłaszcza od momentu, gdy na horyzoncie pojawia się przystojny i tajemniczy kuzyn jej chłopaka, Adam. Ten prawnik o aparycji niegrzecznego chłopca - podobnie jak Lena - niesie ze sobą trudny bagaż z przeszłości. Czy Adam wniesie odrobinę spokoju w życie młodej kobiety, czy raczej skomplikuje je jeszcze bardziej?

Gdy każdy kolejny oddech jest coraz trudniejszy...


Premiera: 06.05.2020
Tom: I
Seria: Oddychając z trudem
Ilość stron: 280
Wydawnictwo: Editio Red







Moja opinia:


   Podobno miłość jest lekiem na całe zło. Lena w to wierzy. Przy Pawle czuje się bezpieczna. Może na niego liczyć. Z resztą tak jak na dwie przyjaciółki: Patrycję i Dagmarę. Oni znają sekret Magdaleny. To czego doświadczyła w przeszłości i że nadal nie może o tym zapomnieć. Nadal jej się wydaje, że ktoś ją goni. nie toleruje dotyku a tym bardziej bycia zaskakiwaną. Studentka ASP aby związać koniec z końcem podejmuje pracę w firmie projektowo-prawnej wujka Pawła i Dagmary. Pan Biel jest sztywny i gburowaty. Ale nadchodzą zmiany. Do kraju z Holandii powraca Adam. Tajemniczy kuzyn Pawła. Pierwsze spotkanie jego i Leny jest dość niefortunne. Od tego momentu zaczyna przyciągać ich do siebie chemia. Kim on jest? Dlaczego wyjechał z kraju? Czy Lena upora się z przeszłością? Którego z kuzynów wybierze?

   Debiut Kamili Mikołajczyk wsysa w swój świat już od pierwszego akapitu. Ta historia jest przejmująca i  przepełniona bólem. Naszpikowana tragizmem i strachem. Z całego serca współczułam głównej bohaterce. Czuć cały czas oddech niebezpieczeństwa na plechach. Łapała wdech i się dusiła. Nie mogła w pełni oddychać. Być zwyczajną młodą kobietą. Na każdym kroku analizowała i wyszukiwała niebezpieczeństwa. Jej historia została świetnie rozciągnięta w czasie i dopracowana perfekcyjne w każdym calu. Każdy element tej układanki był na swoim miejscu. Jeśli chodzi o tę bohaterkę to nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Jej sytuacja została dobitnie przedstawiona. Autorka wykonała w tym przypadku kawał dobrej roboty. Nie tak łatwo bowiem oddać te wszystkie emocji szargające tak bardzo skrzywdzonym bohaterem. Bez pospiechu, bez pomijania. Ukazuje na jej przypadku jak krucha jest ludzka psychika. Szczególnie nastolatki i jak ciężko podnieść się z takich traumatycznych wydarzeniach. Pomysł na taką właśnie fabułę był strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobały mi się zwariowane przyjaciółki Leny. Ich pomysły na odrobinę szaleństwa w życiu ich kumpeli. Szalone, barwne charakterki. Trochę mniej podobał mi się natomiast Paweł. No nie wiem. Taki niby czuły, niby opiekuńczy a jednak troszkę mdły. Miał być idealnym parterem dla głównej bohaterki. Całe szczęście, ze do akcji wkroczył Adam. Bad boy pełen mroku i tajemnic ale mówiący prosto w oko czego pragnie. Akcja nabrała tempa a sytuacja stałą się jeszcze bardziej ciekawsza i intrygująca. Do samego końca nie mogłam przewidzieć wydarzeń. Coś tam przeczuwałam w jakim kierunku może to wszystko pójść ale finalnie i tak mnie ogromnie zaskoczyła. Jestem baaardzo ciekawa jakie wydarzenia znajdę w kontynuacji. I całe szczęście, że mam ją już pod ręką. Nie będę musiała chodzić zdenerwowana i wypatrywać kuriera z paczką.

    Czytając pierwszy tom serii nie widać w ogóle, że to debiut. W życiu nie pomyślałabym o tym. Dlatego, że ta historia została bardzo dogłębnie przeanalizowana. Dopracowana do każdego punkciku. Autorka oddała cała paletę emocji i cały ten mrok ciągnący się za bohaterami. Zagrała na moich emocjach perfekcyjnie. Przepadłam już na samym początku. Zostałam wessana w ten wykreowany świat niczym w ruchome piaski. Nie było możliwości wydostania się stąd. Musiałam doczytać do końca. Złapałam wdech na początku historii, gdy czytałam te przerażające opisy. Wstrzymywałam powietrze w płucach aż paliły mnie żywym ogniem. Czy pozwoliłam sobie na wydech? Tak, na finiszy. Inaczej bym się udusiła. Tak jak Lena czekałam na moment, kiedy będę mogła ponownie złapać oddech. A każdy kolejny jest nie lada wysiłkiem i trudnością. Ta książka jest naszpikowana bólem i strachem. Dosłownie czułam sama wszystko to, czego doświadczała bohaterka. A wszystko dzięki lekkości  i przyjemnemu w odbiorze stylowi. Ta lektura, choć poruszająca ciężkie i realne tematy płynęła wręcz sama. Nie rejestrowałam bardzo kiedy przekręcałam kolejne kartki. Po prostu ocknęłam się, gdy dotarłam do końca. I takie powinny być książki. Zatracające, pochłaniające. Takie, które pozostają w myślach i sercu, i które z chęcią czytałoby się kolejne....kilkadziesiąt razy. Jeśli jesteście zaintrygowani i uważacie, że wpasowuje się w to, co zazwyczaj czytacie to nie zwlekajcie - czytajcie.

Gorąco polecam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz