"Jak nie zostałam influencerką" Majka Nowak

 




Opis:

Bridget Jones jest znowu młoda, ma na imię Majka, mieszka w Warszawie i postanawia zostać influencerką!

No więc postanowiłam – zostaję influencerką. Wprawdzie nie mam żadnych umiejętności ani specjalnych talentów, ale czy to jest poważna przeszkoda, żeby zrobić karierę i zostać bogatą oraz sławną? Komputer mam, telefon do robienia zdjęć mam, otwarty umysł mam. Jak to nie jest recepta na sukces, to ja nie wiem. Internecie, nadchodzę.

Świat Instagrama. Szczęśliwy. Idealny. Ale jak jest naprawdę? Co się kryje za perfekcyjnymi zdjęciami?

Maja jest zwykłą kobietą, bez szczególnych umiejętności, ale za to z silną motywacją. I drobną skłonnością do wina, pizzy i seriali. Uzbrojona w entuzjazm oraz nieco nietypowe pomysły rusza na podbój Instagramowej rzeczywistości. Co może pójść nie tak?


Premiera: 19.08.2020
Ilość stron: 266
Wydawnictwo: FILIA 





Moja opinia:

  
   Majka jest zwykłą dziewczyną. Nie nosi rozmiaru XS i coś gdzieś tam wychodzi poza współczesny kanon piękna. Nie dba przesadnie o dietę a wręcz zakochana jest w winie. Jest właścicielką kota Zygmunta i nie mieszka w domu z katalogu urządzonym przez dekoratora wnętrz. Taka zwykła szara mysz z wielkim zapałem i jeszcze większą energią po zwolnieniu z pracy postanawia zostać influencerką. W końcu co w tym trudnego? Wystarczy założyć profil na Instagramie, dać odpowiednią nazwę, robić zdjęcia i zamieszczać posty. Proste? A jakże ... się myliła. Czy wystarczy jej cierpliwości i sił? Czy założy odpowiedni profil, zgodny z jej talentem? Czy wytrwa w tym postanowieniu? Co odkryje? 

   Przezabawna historia gaf i pomyłek w dążeniu do celu. Majka ma parcie na szkło, by w jak najmniej skomplikowany sposób robić to co się lubi i zarabiać na tym kokosy. Szalona kobieta, która faktycznie, jak porównał wydawca, przypomina zachowaniem Brighet Jones. Tak samo zabawna i narwana. Ma pomysł, więc go realizuje. W tym przypadku autorka bardzo fajnie oddała ten obraz. Jeśli pamiętacie tę postać filmową, to bez problemu wyobrazicie sobie główną bohaterkę tej książki. Zaczęło się z przytupem. Fajnie, wesoło, po części prześmiewczo. Ale niestety kolejne pomysły były w tym samym schemacie i niestety zaczęło mnie to troszkę nudzić. Pomysł, rzucanie się z motyką na słońce i ups, kolejna porażka. Świetnie, że się nie poddawała. Że mimo niepowodzeń ciągle dążyła do realizacji marzeń. Do wytyczonego celu. Tylko kolejne pomysły mogły być w innym stylu. Bardziej zaskakiwać. Mimo, że troszkę się monotonności zakradło to pośmiałam się i dałam się zaczytać na kilka dłuższych chwil. 

   W książce pod lupę został wzięty świat influencertek. Tego co robią i jak się poświecają, by zyskać odpowiedni efekt. By zdobyć serduszka i followersów. Ukazane zostało dogłębnie to, z czym się borykają osoby chcące zaistnieć jako influencerka. Wszystkie plusy i minusy a także to, że cała ta idealność i perfekcja bywa ułudą i kłamstwem. Pięknem dla oczu odbiorcy nie konieczne zgodna z realiami. Wszystkie pomysły zostały okraszone humorem i dowcipem, mającym  na celu rozśmieszyć i zabawić. I najważniejsze, by odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to co widzimy na Instagramie to stu procentowa prawda? A może efekt zabawy programami? To świat, który niczym makijaż co dzień mozolnie nakładany na twarz tworzy maskę. Lepszą stronę. Ułudę. A prawda? No cóż... Pozostawiam to już Wam.

Polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz