"Nasze małe kłamstwa" Sue Watson


Opis:


Thriller psychologiczny o idealnym życiu. I perfekcyjnych kłamstwach. 
Jak daleko się posuniesz, by chronić swoje idealne życie?
Życie Marianne jest idealne. Jest żoną przystojnego chirurga, matką trojga wspaniałych dzieci, ma piękny dom w najlepszej dzielnicy. Kobieta nie musi nic robić. Ma tylko opiekować się swoją rodziną. Jej perfekcyjne życie dla innych jest spełnieniem marzeń. Nie zawsze tak było. Czasem trudna przeszłość Marianne daje o sobie znać, ale zawsze wtedy u jej boku jest jej kochający mąż.
Pewnego dnia na idealnym życiu Marianne pojawia się rysa o wdzięcznym imieniu Caroline. Dotąd Marianne sądziła, że doskonale rozumie swoje małżeństwo, ale prawda ma wiele twarzy. Im bardziej Marianne interesuje się Caroline, zaczyna sobie zadawać pytanie nie tylko o to, czy powinna być zazdrosna, ale też o to, czy powinna się bać. 
Małżeństwo nie ma prostych instrukcji i nie wszystko jest czarne lub białe. Może ci się nie spodobać to, co zobaczysz.



Premiera: 03.04.2019
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Filia





Moja opinia:

 
   W oczach innych osób nasze życie może się wydawać idealne. Odpowiedni, duży, elegancki dom. Markowe stroje, dobra posada, dzieci, ona dumna pani domu. Ale to tylko na pokaz. Za zamkniętymi drzwiami może kryć się taki mrok, że nawet najjaśniejsza lampa nie rozbije tej ciemnej masy.

   Marianne Watson ma wszystko. Przystojnego męża, który jest uważanym i cenionym kardiochirurgiem. Duża i elegancka willa lśniąca czystością i umeblowaniem wyjęte z katalogu wnętrz. Ona wytworna dama, która ma na głowie tylko dom i dzieci. Pasierbicę Sophie i bliźniaki. Jest idealną i wzorową matką dla swoich dzieci, które traktuje na równi. Jednak i na takim obrazku idealnego małżeństwa i idealnej rodziny trafia się rysa. Rysa, którą nie tak łatwo zatuszować i udawać, że jej nie ma. Kilka lat wcześniej Marianne przeszła przez traumatyczne wydarzenia, które odcisnęły piętno na jej psychice. To on, jako wzorowy mąż dba o swą żonę i pilnuje jej jak oka w głowie. Wszystko dopięte na ostatni guzik i pod dyktando Simona. Kiedyś Marianne była dla niego "księżycem moich gwiazd". A jak jest teraz? Czy to co skrywa Simone nie rozsypie tego misternie ułożonego obrazku pełnego malutkich kawałeczków? Dom numer pięć przy Garden Close skrywa więcej tajemnic niż może się wydawać. Proszę, wejdźcie do świata głównych bohaterów. Tylko pamiętajcie, że to wszystko co zobaczycie i usłyszycie to tylko takie małe drobne kłamstewka. Jaka jest prawda? Niebezpieczna, brutalna i totalnie zaskakująca - wbijająca w fotel. Jesteście gotowi poznać prawdę i tylko prawdę Marianne oraz Simona?

   Zaczęło się tak zwyczajnie, spokojnie a w miarę przewracanych stron napięcie rosło. Akcja nabierała tempa. Autorka dorzucała kolejne wydarzenia z przeszłości głównych bohaterów, które mieszały i tak już zmącone wody. Z uwagą śledziłam wydarzenia, by nie pominąć żadnego, nawet najmniejszego drobiazgu. Korciło mnie by już odkryć ostatnia kartę tej gry i poznać prawdę. Ale nie tak łatwo. Labirynt kłamstw zdawał się nie mieć końca. W pewnym momencie, już pod koniec, miałam pewne podejrzenia co do sprawcy tych wydarzeń opisanych w książce ale i tak dopiero na sam koniec poznałam motyw. Jestem pod wrażeniem stworzenia tak mocnych postaci. On, pewny siebie. Dobroć w oczach a zło w sercu - pokerowa twarz. Jak kat, któremu sprawia przyjemność zadawania cierpienia i patrzenia na krzywdę drugiego człowieka. Nie toleruje przeciwstawiania mu się. On wie wszystko najlepiej. Ona za to krucha i nie mogąca się pozbierać po tym co przeszła. Stara się być najlepszą matką na świecie - szczególnie przez to co sama przeszła. Niczym dziecko we mgle, które trzeba prowadzić za rękę aby się nie zgubiło. Podobno w miłości i wojnie wszystkie chwyty dozwolone - zobaczcie do czego jest zdolny człowiek z miłości i co nim kieruje.

 Idealna książka dla fanów thrillerów. Może nie zaczęło się zbyt spektakularnie ale za to finisz szokuje. Ta historia to jak bransoletka, którą tworzysz od podstaw - nawlekasz koraliki, coś ci ucieka, umyka, złościsz się, frustrujesz i a tak dążysz, by za wszelka cenę ją ukończyć. Efekt cię zaskoczy. Tak jak ta książka.

Polecam






1 komentarz: