"Kolekcjoner" M. Mackenzie


Opis wydawcy:


Charelle Clark nie może sobie poradzić ze śmiercią Sofie – brutalnie zamordowanej przyjaciółki. Gdy przez przypadek Charelle odkrywa prywatne zapiski kobiety, postanawia sprawdzić, nad czym pracowała w ostatnich dniach życia. Tak właśnie trafia do Devine – małego miasteczka w stanie Teksas. 

Na jej drodze staje dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest Dexter McCoy, samotnik mieszkający na ranchu. Widok nieznajomej przypomina mu o kimś, kogo bardzo dobrze znał. Drugi to Hunter Palmer, szanowany lekarz i jednocześnie przyjaciel Dextera. Od samego początku nie ukrywa zainteresowania Charelle. 

Kobieta nie ma pojęcia, w jak niebezpieczną grę się wplatała, a przede wszystkim komu może zaufać. 

Dwóch mężczyzn, jedna kobieta… I morderca o chorym umyśle, który już ma Charelle na oku.


Premiera: 17.05.2023
Ilość stron: 400
Wydawnictwo:  NieZwykłe



Moja opinia:


   Charelle Clark rozpacza po śmierci przyjaciółki. Sophie Beckett była dla niej jak siostra. Nie może przeboleć tej tragedii, więc kiedy w jej zapiskach znajduje pewną notkę, Char postanawia zbadać sprawę. Wyrusza do małego miasteczka Devine w Stanie Texas.
   Dexter McCoy jest samotnikiem. Mężczyzną skrytym i mocno tajemniczym. Odludkiem, który całe dnie spędza na ranchu.
   Hunter Palmer to szanowany lekarz. Uprzejmy i kulturalny przystojniak, który od początku nie ukrywa swojej fascynacji nowo przybyłej kobiety.
   Każdy dzień pobytu Char w Devine to kolejne poszlaki i tropy. Nie spocznie, dopóki nie odkryje prawdy. Nie przypuszczał tylko, w jak bardzo niebezpieczną grę została wciągnięta. Tym bardziej zupełnie nie wie komu może zaufać. Tym bardziej, że morderca cały czas jest aktywny...
   Kim on jest? W jakim celu zabił Sofię? Jaka prawda ujrzy światło dzienne? Czy Charelle wyjdzie z tego cała?

   Sięgając po tę książkę cały czas pamiętałam o dylogii "Blizny", która bardzo mi się podobała. Byłam ogromnie ciekawa tego, co autorka tym razem stworzyła.
   Od samego początku czuć ten niepokój. W lekturze panuje taki fajny, mroczny klimat. Gęsta czarna mgła, która spowiła miasteczko dając mordercy idealne warunki do realizacji planu.
   Autorka przemyślała dobrze fabułę i stworzyła misternie utkany labirynt. Zbrodnia niczym z horrorów. Te makabryczne opisy. Realne i jak żywe. Aż budziło grozę i obrzydzenie. Dla bardziej wrażliwego czytelnika mogą się te sceny okazać zbyt ciężkie. Zbyt przerażające.
   Świetna kreacja bohaterów. Zarówno postaci kobiecej, jak i mężczyzn których rola w tej powieści jest bardzo duża. 
   Sam pomysł na tytułowego kolekcjonera aż wbił mnie w fotel. Demoniczny, okrutny, bestialski. Brr, włosy stają dęba. To było mocne. 
   Autorka zadbała o elementy zaskoczenia. O zwroty akcji, które trzymały w napięciu. Dynamika wydarzeń nie pozwalała na nudę. 
   Razem z bohaterką próbowałam dokopać się prawdy. Prawdy, która okazała się być druzgocząca. Wręcz niewiarygodna. 
   Jedno tylko czego mi zabrakło, to rozwiązania sytuacji z ojcem Char. Miał dość dużą rolę w powieści i wszystko się urwało bez pociągnięcia choćby o jedną stronę aby dopełnić ten wątek.
    To zdecydowanie była lektura testująca moją cierpliwość i budząca grozę. Pokazująca jak niebezpieczny jest człowiek owładnięty obsesją. Pokazująca jak cienka jest granica między dobrem a złem. 

Polecam 





Współpraca reklamowa: Wydawnictwo NieZwykłe

#recenzja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz