"Zbyt piękne, by było prawdziwe. Bezwzględna gra" K.Bromberg



Opis wydawcy:

Chase Kincade wmawiała swoim bliskim, że dzięki pewnemu weteranowi wojennemu ich agencja sportowa, Kincade Sports Management, może tylko zyskać. Nie chciała przecież mówić o tym, że pięć lat temu ten mężczyzna uczynił coś, co sprawiło, że nie mogła o nim zapomnieć. Zresztą to nie był jedyny raz, kiedy Chase wybrała nieprawdę. Tym razem było podobnie: aby osiągnąć swój cel i spotkać się z tamtym człowiekiem, postanowiła udawać kogoś, kim nie była.

Tym weteranem był Gunner Camden. Mężczyzna miał za sobą buntowniczą młodość. Oszukiwał, kradł, a najbardziej kochał bejsbol. Był naprawdę dobrym zawodnikiem. Któregoś dnia wyjechał na wojnę. Wrócił okryty sławą, ale stał się zupełnie innym człowiekiem. Żył niespełnionymi marzeniami i żalem za utraconym szczęściem. Musiał zapomnieć o ukochanym sporcie. Aż któregoś dnia spotkał śliczną Chase Kincade. Zaiskrzyło. Wrócił ogień, wróciły marzenia i szczęście. Gunner znowu czuł, że żyje.

Chase nie sądziła, że Gunner obudzi jej uczucia. Myślała, że skończy się na krótkiej namiętności. Ale stało się, pokochała go. Tyle że Gunner nie poznał prawdziwej Chase. Dziewczyna przekonała się tym razem, że kłamstwo rodzi kolejne kłamstwo, a w nakręcającej się spirali nieprawdy łatwo zniszczyć coś niezwykle cennego.

Coś, co było nie do odzyskania.

Co w twojej grze było kłamstwem od zawsze?


Tom: IV
Seria: Bezwzględna gra 
Premiera: 06.09.2022
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: EditioRed



Moja opinia:


  "Miłość nie jest zadaniem do wykonywania. Dopada cię w najmniej spodziewanym momencie."

   Chase to najmłodsza z sióstr Kincade, których ojciec założył Kincade Sports Management. I to właśnie na jej ręce trafia list od żołnierza, który pięć lat temu miał szansę zaistnienia jako wysokiej klasy bejsbolista. Wtedy słuch po nim zaginął a teraz ten właśnie list spowodował, że Chase pragnie go odnaleźć. Ale żeby ktoś w małym miasteczku, jakim jest Destiny Falls chciał z nią rozmawiać musi się dopasować. Jednym słowem musi udawać i kłamać. Ale to dla niej nie pierwszyzna.
   Gunner Camden miał swoją pasję. Bejsbol był jego odskocznią od zmartwień. Ale był też buntownikiem a ta ścieżka sprowadziła na niego osobiste nieszczęście. Pewnego dnia zniknął, by wyjechać na wojnę. Po latach wrócił ale  już jako zupełnie inny człowiek. Ze swoimi wspomnieniami, koszmarami i żalem. Jego życie było w miarę ustabilizowane do chwili, kiedy próg jego baru przekroczyła ona, Chase Kincade.
   Czy Chase kolejny raz osiąganie sukces? Czy Gunner będzie tym, kogo szuka? Czy on otworzy się na nią? Czy powoli kiełkujące uczucie ma szanse? Czy nakręcana spirala kłamstw zniszczy wszystko? Jaka będzie ich historia?

   "Zbyt piękne, by było prawdziwe"? Czy aby napewno warto się zastanawiać i wątpić? Szczęście jest ulotne a każde uczucie wymaga walki i kompromisów. O tym właśnie przekonali się bohaterowie czwartego już tomu serii "Bezwzględna gra".
   Ten tom jest zupełnie inny od swych poprzedników. Przede wszystkim temat sportu, który wcześniej wiódł prym, tu został zepchnięty i był tylko wspomnieniem. Elementem pobocznym. Na pierwszy plan wysunęła się wojna i jej skutki oraz konsekwencje a także zupełnie nieplanowane uczucie zrodzone na kłamstwie. 
   Dość poważne zagadnienia ale autorka właśnie takie połączenia jak zauważyłam lubi. I tworzy je niezwykle barwne z odpowiednim nasyceniem emocjonalnym. Powodując, że czytelnik czuje się jakby został przejechany przez walec. Zmiażdżony, wzruszony, z bijącym żywszym tempem sercem. 
   Przez powieść się dosłownie płynie. Pobudzona do działania wyobraźnia sukcesywnie podsyła odpowiednie obrazy i miałam wrażenie, że jestem naoczonym świadkiem tych wszystkich wydarzeń, jakie zostały pokazane w lekturze. Lekturze wielowątkowej, z powozu lekkiej ale z ogromnym przesłaniem i morałem. Trafiła wprost do mego serca.
   Od samego początku główna para bohaterów zyskała moją sympatię. O ile przewidziałam, że główna bohaterka powieli obraz swoich sióstr, o tyle Gunner był dla mnie ogromną niespodzianką. Przede wszystkim nie spodziewałam się tego, że to będzie taki zwykły, ciepły i empatyczny mężczyzna. Z sercem na dłoni. Zresztą on co trochę mnie zaskakiwał czymś nowym, także elementy zaskoczenia jak widzicie były. I to bardzo dobrze poprowadzone i rozbudowane. 
    To niewątpliwie piękna i niezwykle romantyczna historia z ogniem i chemią oraz z mnóstwem emocji. Z obrazem wojny i człowieka, który przeżył piekło. Który żyje ale to życie naznaczone zostało ogromną ilością bólu i żalu a przede wszystkim poczucia winy, że się przeżyło, podczas gdy tyle żołnierzy zmarło. Brutalna rzeczywistość powojenna wpływa na wszystkich, nie tylko na weteranów, ale także na ich najbliższych. Cudowna śliczna i niosąca nadzieję powieść. Warto ją przeczytać. Mnie oczarowała - jak cała seria zresztą.

Polecam






Współpraca: EditioRed



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz