"Vincere l'amore. Dziedzictwo mafii. Tom I" Anna Wilman



Opis wydawcy:


Dla fanów Nero Sarah Brianne!

Jest nową dziewczyną w szkole. W mieście, w którym rządzi mafia.
Osiemnastoletnia Noemi Santino po kilku latach wraca do Los Angeles. Dziewczyna nie spodziewa się, że jej przyszłość już dawno została zaplanowana i jej serce ma należeć do młodego następcy capo, Vittore Beneventtiego.

Jakby tego było mało trafia do nowej szkoły, gdzie wszystko jest dla niej obce – koleżanki, koledzy, a przede wszystkim Vittore. Chłopak ewidentnie budzi postrach wśród rówieśników. Noemi szybko odkrywa, że jego życie jest pełne przemocy oraz walki i mimo młodego wieku jest on już pełnoprawnym członkiem mafii.

Noemi, czy tego chce czy nie, trafia do mafijnego świata, którego zasady wkrótce będzie musiała zrozumieć. Jednak najtrudniejszą sprawą dla dziewczyny jest zaufać Vittore, chłopakowi, któremu jej serce oddano trzynaście lat temu.


Tom: I
Seria: Dziedzictwo mafii
Premiera: 06.07.2022
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:


   Noemi kilka lat temu opuściła Los Angeles ale teraz nastąpił powrót. To wcale nie jest dla niej takie łatwe. Nowa szkoła, nowi znajomi. A przede wszystkim ON - Vittore, chłopak budzący postrach wśród rówieśników. Noemi nie wie tylko, że jej życie zostało zaplanowane już trzynaście lat temu. Nie wie, że to właśnie Vittore została przeznaczona. Nie zna świata mafii i zasad w niej panujących. 
   Czy młoda kobieta odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Czy zaakcentuje te wszystkie rewolucje? Jaki okaże się młody Beneventii? Czy z tego układu może wyjść coś dobrego?

     Mafia. Uwielbiam. Debiuty w tym gatunku dodatkowo mnie intrygują. Fakt, z nimi bywa różnie ale tym razem to była naprawdę świetnie napisana historia. 
    Romans mafijny miał fajny klimat. Co prawda mafii było trochę za skąpo dla mnie ale jak już się trafiła scena to fajnie trzymała w napięciu. Dobrze budowała dreszczyk emocji. Fakt, że niektóre sceny widziałabym bardziej rozbudowane. Zbyt szybko kończyło się coś, co ledwie weszło na scenę.
   Autorka w swoim literackim debiucie zdecydowanie skupiła się na uczuciu. Na emocjach pomiędzy bohaterami. Na podsycaniu ciekawości i odkrywaniu kart z tajemnicami. A tu było zdecydowanie lepiej. Czułam te dylematy naszej młodej kobiety. Dziewczyny wrzuconej w sam środek czegoś, czego nie rozumiała. 
   Dobra kreacja bohaterów. Noemi od samego początku zyskała moją sympatię. Swoją wesołością, otwartością i empatią. Vittore również miał w sobie to coś. Coś, co przyciągało niczym magnes. Miał elementy dona ale niestety było widać w nim tę młodość i taką nie do końca przemyślaną rozwagę. Czegoś bardziej wyrazistego i odważnego mi w jego zachowaniu zabrakło. Ale to wszystko w jego przypadku jest do dopracowania i do rozwinięcia. To pierwszy tom serii a ja osobiście najbardziej lubię, gdy bohaterowie na kartkach kolejnych części doświadczają przemiany. Tego efektu wow, po którym aż się ciśnienie podnosi, serce zaczyna bić żwawiej a ja aż się podnoszę na fotelu do góry w euforii. Na to po cichu liczę.
   Ale odnośnie emocji to już teraz ich nie zabrakło. Zdecydowanie działały na plus i świetnie nadawały pożądany klimat. Szczególnie, że raz było przerażająco a raz tak gorąco, jakby stąpać po lawie. Uff, była magia i chemia, nie powiem. 
   Także kochani, można śmiało brać i czytać. Ten debiut zdecydowanie jest wart poznania. Mi się bardzo podobał i bardzo dobrze mi się czytało tę powieść. 

Polecam

   
   


Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz