"Mad dogs" Ada Tulińska



Opis wydawcy:

Co zrobić, kiedy serce rwie się do mężczyzny, który może stanowić śmiertelne zagrożenie?
Zuzanna, studentka turystyki, wraca do domu rodzinnego podczas przerwy wakacyjnej i trafia w sam środek afery kryminalnej. Tajemniczy zbrodniarz zwany Bestią ze Zwierzyńca bierze na cel kolejne ofiary, a miejscowa policja okazuje się bezradna.

Kiedy Zuza spotyka Sergiusza, który niedawno przybył do miasta, nie może przestać o nim myśleć.  Tajemniczy motocyklista wydaje się niebezpieczny, ale jego urok sprawia, że Zuza zapomina o zdrowym rozsądku. 

Wszystko zmienia się, gdy dochodzi do kolejnych morderstw. Do czego doprowadzi fascynacja całkowicie nieodpowiednim mężczyzną?



Premiera: 13.07.2022
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki



Moja opinia:

   Zuzanna Peszek jest studentką lubelskiego KUL-u. Razem z przyjacielem z dzieciństwa, również studentem, wracają na czas wakacji do rodzinnego Zwierzyńca. Traf chciał, że wpadają w sam środek kryminalnej afery. Grasuje bowiem Bestia ze Zwierzyńca, która bierze na cel kolejne osoby. Zuza jest natomiast przekonana, że zna mordercę.
   Sergiusz Pelc to tajemniczy motocyklista z Mad Dogs. Przybył jakiś czas temu do Zwierzyńca i zdaje się być w samym centrum zainteresowania. 
   Zuzę i Sergiusza przyciąga do siebie niewidzialna siła. Dziewczyna wie, że nie powinna się angażować, ale serce za każdym razem bije coraz szybciej na widok tajemniczego mężczyzny. 
   Kim jest Sergiusz? Jakie skrywa sekrety? Kim jest Bestia ze Zwierzyńca? Czy uda się ją złapać? Kto jeszcze zginie? Czy Zuza będzie bezpieczna? 

     Bardzo lubię twórczość autorki. Za mną kilka wydanych powieści i każdą z nich wspominam bardzo pozytywnie. 
   Najnowsza zaskoczyła mnie już na samym wstępie lokalizacją. Otóż akcja wydarzeń przebiega na Lubelszczyźnie. A dokładniej w Zwierzyńcu, do którego mam dosłownie rzut beretem. Sporadycznie ten rejon trafia na karty powieści a Lubelszczyzna jest naprawdę warta uwagi. To już na ogromny plus. 
   Kolejna sprawa, która mnie równie mocno zaskoczyła, to połączenie gatunków. Z jednej strony mamy wspomnianą w opisie zbrodnię i sprawcę, a z drugiej romans z dość konkretnym humorem, który bawi do łez i dostarcza odpowiedniej dawki rozrywki i potrzebnego rozluźnienia. 
     W lekturze znajdziemy dużą dawkę humoru. Tej lekkości i zabawy. Ironii i beztroski. W końcu to czas wakacji i rozrywek a dając do tego bohaterkę z charakterem mamy mieszankę wybuchową.
    Zuza to postać warta poznania. Odważna, inteligentna, bystra, ironiczna.  Z pazurem i empatyczna. Bardzo fajna i niezwykle sympatyczna. Nie sposób było jej nie polubić. Choć w jednym momencie moje serce stanęło i miałam ochotę krzyczeć z przerażenia na to, czego się dopuściła. Co za postać! Ale mi dostarczyła emocji!
  Sergiusz za to wręcz przeciwnie. Otoczony mrokiem i niepewnością. Był dla mnie ogromną zagadką. Autorka fajnie budowała napięcie nie dając praktycznie niczego, co mogłoby zaspokoić moją ciekawość podczas czytania odnośnie jego osoby. Dobrze utrzymany w cieniu bohater, który finalnie wbił mnie w fotel. 
   Bestia ze Zwierzyńca. Od samego początku do ostatniego szczegóły byłam wodzona za nos. Nie mogłam rozwikłać tej zagadki, choć naprawdę się starałam powiązać tropy w całość. Labirynt doskonały. Szczególnie, że sensacyjność dostarczyła ogromnej ilości adrenaliny. Te barwne i brutalne opisy działające na zmysły. 
   Sceny uniesień zostały opisane z wyczuciem i z odpowiednim zabarwieniem emocjonalnym. Z żarem i chemią. Z podsycaniem tego ognia. Z sukcesywnie rosnącym przyciąganiem między bohaterami. Było co czytać.
   Hmm, może zaznaczę że ten akapit może zawierać spojler, zanim przejdę do meritum. Także od kolejnego akapitu czytajcie bez obaw. A teraz: mam zastrzeżenia odnośnie nagrywania przesłuchania. Skonsultowałam to z osobą od lat pracującą w zawodzie policjanta. Owszem, nagrywanie przesłuchania jest możliwe (z zachowaniem odpowiednich procedur - jest odpowiednie rozporządzenie) ale zupełnie niepraktykowane. Szczególnie na małej jednostce, która zapewne nie posiada zarówno odpowiedniego sprzętu, jak i osoby odpowiedzialnej za to zadanie, która musi być obecna w sali. Wyszło troszkę w stylu amerykańskim, mało realnie. Ale jeśli przymknąć na to oko, to wyszło bardzo dobrze z zamierzonym efektem.
   Troszkę za mało dla mnie niestety było Mad Dogs. Biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia i jeszcze dokładając klub motocyklowy, dość skąpo zresztą przedstawiony, tworzy się taki misz masz. Śmiało można było wszystko uprościć skupiając się na samym romansie i mordercy.
   Fabuła okazała się być złożona. Ze spójnie połączonymi wątkami. Z bohaterami, którzy intrygowali. Powieść przeczytałam na raz.
    Trochę pomarudziłam, ale musiałam napisać zgodnie z sumieniem. Całą prawdę. Finalnie podsumowując uważam, że książka jest dobra. Miała potencjał, troszkę zostało za bardzo zagmatwane ale jeśli szukacie lekkości i jednocześnie powagi, thrillera i romansu w jednym, to możecie czytać. Lektura odrywa od rzeczywistości. Wciąga i zaskakuje.

Polecam 



   


Współpraca: Niegrzeczne Książki 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz