"Diabeł kontra paragraf. Aldona Skrzypoń-Powroźnik


Opis:

Gdy prawniczka spotyka mężczyznę, który jest na bakier z prawem…
Nie każda absolwentka prawa ma zaraz po ukończeniu studiów zagwarantowaną pracę w jednej z najlepszych warszawskich kancelarii. Nawet jeżeli była świetną studentką, a jej ojcem jest znany i szanowany prawnik. Dagmara Baranowska dostaje od życia szansę i zamierza ją wykorzystać… ale najpierw chce godnie uczcić swoje szczęście w towarzystwie Izy, najlepszej przyjaciółki. Dziewczyna jeszcze nie wie, że niewinny z pozoru wieczór będzie miał daleko idące konsekwencje i wpłynie na jej życie dużo bardziej, niż mogłaby się spodziewać.
Kim jest Marcel, poznany w klubie nieco tajemniczy i wyjątkowo przystojny nieznajomy? Czy jego spotkanie z młodą prawniczką na pewno było przypadkowe? Czy Dagmara powinna mu zaufać, mimo że wszystkie znaki na niebie i ziemi krzyczą: nie rób tego? I czy ulegając fascynacji mężczyzną, który z całą pewnością nie prowadzi życia praworządnego obywatela, dziewczyna nie naraża na szwank swojej dopiero co rozpoczętej kariery prawniczej?
Tego się dowiecie z błyskotliwej, kipiącej namiętnością sensacyjnej powieści Aldony Skrzypoń-Powroźnik.


Tom: I
Seria: -
Premiera: 04.05.2022
Ilość stron: 240
Wydawnictwo: EditioRed 




Moja opinia:

  Dagmara Baranowska, choć mogłaby ruszyć z kopyta ze wsparciem ojca prokuratora, pragnie sama na wszystko zapracować. I jej się to udaje. Dostaje się do kancelarii Modrzewski & Kubala, gdzie pod okiem doświadczonych prawników zdobywa wiedzę. 
  Chcąc uczcić swój sukces razem z przyjaciółką i jednocześnie współlokatorką postanawiają pójść do klubu. To właśnie tu, tej nocy poznaje okrytego mrokiem mężczyznę, który dość szybkie zaczyna absorbować jej myśli. 
   Ale dla ojca dziewczyny znajomość z Marcelem Malinowskim jest nie do przyjęcia. W końcu to kryminalista.
   Czy Dagmara i Marcel mimo przeciwności będą razem? Jakie sekrety skrywa mężczyzna? Czy praca dziewczyny da jej pełną satysfakcję? 

   Moja przygoda z twórczością autorki zaczęła się od "Prezesa", który był pierwszym tomem świetnej serii. Ogromnie mi się podobał - zresztą tak samo jak "Matylda", kontynuacja. Normalnie bomba. Czytałam również "Oddaj mi go", a teraz przyszła kolej na prawniczą historię.
   I już na samym początku mogę śmiało powiedzieć, że to najlepsza powieść autorki. Na serio. Ogromnie spodobało mi się połączenie właśnie światka przestępczego, intryg, sekretów i kłamstw z praworządnością. Dwa kontaktujące ze sobą światy. Z pozoru nie możliwe do połączenia w jedno, a jednak.
   Autorka kreuje postacie bardzo silnej. Charyzmatyczne i pewne siebie. Mające własne zdanie i umiejące o nie walczyć. Nie dają sobie wchodzić na głowę. Co nie znaczy, że nie popełniają błędy. Bo to się zdarza i dość często - jak to w życiu bywa.  Właśnie w takich chwilach ma się wrażenie, że historia żyje. Że jest niczym samym życiem pisane. I to za każdym razem mnie ogromnie cieszy.
   Daga to silna i konretna młoda kobieta. Wierząca w prawdę. W dobro. Od samego początku ją polubiłam.
   Marcel Baranowski od początku wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony taki fajny, troskliwy, słodki i opiekuńczy. Niepokoił mnie tylko ten mrok. Ta jego nerwowość i gwałtowność, która totalnie wzbudzała moją dezorientację. Nie do końca mu ufałam. Miałam przeczucie co do niego i niestety się nie pomyliłam. Normalnie w pewnej chwili się we mnie zachorowało. Para buchała mi z uszu a serce waliło jak oszalałe. Bad boy jak się patrzy. Świetna kreacja.
   Bohaterowie drugoplanowi również zyskali ciekawe cechy charakteru. Niektórzy mnie bawili, inni natomiast przerażali. A jeszcze kolejni podgrzewali atmosferę. Co nie znaczy, że i tak było baaardzo gorąco. Zmysłowo, odważnie, erotycznie. O tak, autorka wie, jak pobudzić wyobraźnię u czytelnika.
   Natomiast pod względem sensacyjnym i całych zawirowań w tym rejonie było bardzo zaskakująco i rzekłabym nawet wstrząsająco. Finał normalnie wgniótł mnie w fotel. Zbierałam szczękę z podłogi. 
   Najnowsza powieść autorki tylko podrażniła moje kubki smakowe. Chciałam więcej, zdecydowanie. A to muszę się uzbroić w cierpliwość i poczekać na tom drugi. Tylko jak, jak ja bym chciała na już?!? W mojej głowie masa pytań. Uroki serii, hihi.
   "Diabeł kontra paragraf" to fascynująca książka. Wielowątkowa, z mnóstwem emocji. Przejmująca i wciągająca niczym ruchome piaski. Podczas czytania miałam nieodparte wrażenie, że jestem naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń. Tak bardzo realne były wydarzenia. Do tego świetni bohaterowie. Takie książki czyta się z największą przyjemnością. Z wypiekami na twarzy, z bolącym ze śmiechu brzuchem i pełnią obaw o finał. Jestem zachwycona. Jestem oczarowana. Jestem na tak. Dlatego właśnie z czystym sumieniem mogę was zachęcić do czytania. Naprawdę warto. 

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo EditioRed



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz