"Córka gliniarza" Kristen Ashley



Opis:
Indy Savage, właścicielka niewielkiej księgarni, ma wszystko, o czym mogłaby zamarzyć. No… prawie. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkała, czyli Lee Nightingale’a, do którego wzdycha od lat. Chłopak jednak wydaje się odporny na jej zalotne spojrzenia, czarujące uśmiechy i czułe słówka. Zniechęcona ciągłymi niepowodzeniami Indy postanawia nie marnować więcej czasu na starania, które i tak nie przynoszą efektów. Od teraz będzie się trzymać od Lee z dala. Ale wkrótce ich drogi znów się przetną. Kiedy pracownik Indy gubi worek diamentów, ściągając na siebie niebezpieczeństwo, dziewczyna chce mu pomóc, ale wpada w poważne tarapaty. Tylko jedna osoba może ją z nich wyciągnąć. Jest nią oczywiście Lee, który prowadzi prywatną agencję detektywistyczną i który wreszcie sobie uświadamia, że Indy nie jest mu obojętna.


Premiera: 18.03.2020
Ilość stron: 512
Tom: I
Seria: Rock Chick
Wydawnictwo: Akurat





Moja opinia:


   Córeczka tatusia zawsze ma pewne przywileje. A jeśli jest jedynaczką i do tego półsierotą to już w ogóle. A jeśli jej pasja jest rock i wszystkie szaleństwa z tym związane to na bank gwarantowana jest jazda na karuzeli, palpitacje sera i przedwczesna siwizna. Czy znajdzie się taki, co poskromi tę szaloną rockową kocicę, która uważa, że kłopoty to jej drugie imię? I czy ewentualny kandydat zostanie zaakceptowany przez tatę wybranki?

   India "Indy" Savage po śmierci matki została sama z ojcem, który jest policjantem. Może liczyć na pomoc jedynego rodzica a także przyjaciółkę Ally Nightingale
. Mama Ally, Kitty Sue, była najlepszą przyjaciółką mamy Indy. Chciały, aby ich dzieci się pożeniły i miały dzieci - wtedy byłyby rodziną. Niestety los bywa przewrotny. Tak więc krnąbrna i szalona Indy ciągle przyciąga kłopoty. Ona nie lubi nudy. Jest rockową dziewczyną i ubóstwia, gdy dzieje się dużo i często. Nienawidzi monotonni a każdy plan realizuje, chociażby miała być potem ratowana z opresji niczym kotka z drzewa. Ona nie myśli o konsekwencjach. Najpierw działa, później myśli - jeśli znajdzie czas i chęć. Na ratunek zawsze wyruszają jej bracia Ally. Starszy Hank, który obecnie jest policjantem oraz młodszy Lee, który prowadzi agencję detektywistyczną. Jeden twardo stąpający po ziemi a drugi lubiący adrenalinę. Właśnie w tym drugim od lat kocha się nasza główna bohaterka. Ugania się za nim, okazuje mu swoje zainteresowanie a on ciągle nic. Jest dla niego niczym siostra - tylko czy aby na pewno? Lata lecą, Indy wyrasta na seksowna kociczkę, przyciągającą uwagę swoimi walorami, prowadzi księgarnię po babci i ... ignoruje Lee. Stara się o nim zapomnieć spotykając się z innymi tuz pod  jego nosem. Wszystko płynie swoim życiem do momentu, gdy jeden z pracowników księgarni gubi worek diamentów a Indy po raz pierwszy czuje się jak kura uciekająca przed lisem. Kto przychodzi jej na ratunek? Oczywiście Lee - i w tym momencie całe życie emocjonalne i erotyczne Indy wywraca się do góry nogami. 

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Posiadam serię "Mężczyzna marzeń" ale jeszcze jej nie czytałam. Teraz wiem, ze muszę to szybko nadrobić. Dlaczego? Bo pierwszy tom serii "Rock Chick" rozpala do czerwoności, podnosi ciśnienie i wywołuje salwy niekontrolowanego śmiechu.
 
Cały czas akcja jest podkręcana, później stopowana a w najmniej spodziewanym momencie znowu startuje na wyżyny. Nie sposób się nudzić z szaloną i nieokrzesana bohaterką. Choć ma swoje lata to nadal zachowuje się nie do końca obliczalnie. Jak na rockowa dziewczynę przystało musi szaleć bo nuda ją zabija. Lee bardzo fajnie próbował i okiełznać ten wybuchowy charakterek. Umiał dobrać się do jej duszy z precyzją snajpera. Uwielbiałam podglądać to nabuzowane pożądaniem powietrzem. Ten facet po prostu wie czego chce. I jest macho. twardziel, ten wygląd, te okularki, ten tembr głosu. Od niego testosteron aż bije z kart powieści. Autorka zaserwowała mi prawdziwe męskie kino akcji. Nie zabrakło porwać, strzelaniny, morderstw, mafii, brylantów, badboyi oraz stróży prawa. A żeby nie było zbyt brutalnie dostałam także odrobinę romansu, zabawy w kota i myszkę, okrzesania charakterku głównej bohaterki i wspomnień z przeszłości. Było emocjonalnie, brutalnie, melancholijnie, zabawnie... Dosłownie wszystko. Bohaterów było całkiem sporo, moze nawet pod koniec stwierdziłabym, że za dużo bo można się w tym wszystkim pogubić ale każdy z nich miał swoja rolę, która dopełniała całość. Bardzo sprawnie autorka włączyła do fabuły postać Terry'ego Wilcoxa. Postać z mafijnego światka. Nie przytłaczała a podkręcała atmosferę. Uwielbiałam te momenty wyczekiwania i niepewności tego, co zastanę na kolejnej stronie. W co tym razem wplącze się Indy i czy Lee niczym rycerz na białym koniu uwolni i zdoła ochronić panią swego serca przed śmiercią.

   Pierwszy tom serii dał mi masę śmiechu i momentów, które wciągały niczym ruchome piaski. Dreszczyk emocji i oczekiwania na kolejny cios umiejętnie mieszał się z momentami sam na sam Indy i Lee. Te chwile były idealnie wyważone. Może nie było perwersji czy opisów godnych lawy ale za to doskonale podsycały i tak już wysoką temperaturę. Książka skutecznie oderwała mnie od codzienności. Jestem zachwycona, jeśli chodzi o pomysł na fabułę, jak i bohaterów - szczególnie tych najbliższych głównej bohaterce. Z niecierpliwością czekam na wieści o drugim tomie. To mój książkowy must have - po prostu muszę poznać to, co jeszcze spotka Indy, Lee a może kogoś z ich  najbliższego otoczenia? Któż to wie.

   "Córka gliniarza" dla mnie to strzał w dziesiątkę. Gorąco polecam wszystkim tym, którzy kochają książki akcji okraszone dozą miłości, pożądania i nie lubią nudnych bohaterów.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz