Opis wydawcy:
Powiadają, że cierpienie jest miarą szczęścia.
Matthew Preston po paśmie nieszczęść, z którymi przyszło mu się zmierzyć, w końcu odnalazł upragniony spokój. Jednak demony przeszłości wciąż czają się w mroku gotowe do ataku. Upragniona i długo wyczekiwana radość znika z życia mężczyzny wraz z Jane, która zdołała odmrozić jego skostniałe serce. Gdy dziewczyna ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, mozolnie budowane przez nich szczęście rozbija się, pozostawiając po sobie jedynie ostre odłamki. Życie Matthew po poznaniu Jane stało się snem, ale po raz kolejny wdarł się w nie koszmar. Od tego, czy wystarczy mu siły i determinacji, by ponownie go poszukać, zależeć będzie jego zwycięstwo.
Tom: II
Seria: Nie ma mnie bez ciebie
Premiera: 14.10.2023
Ilość stron: 276
Moja opinia:
[Reklama] Wydawnictwo Ailes
Jak sobie poradzić z tragedią? Na to nie ma prostego rozwiązania. Są trudy i jest poczucie porażki. A przede wszystkim ogrom smutku i rozpaczy.
Autorka kolejny raz zabrała mnie na przeprawę pełną emocji. Emocji, które zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Zaserwowane tajemnice, sekrety oraz spiski bardzo dobrze trzymały w napięciu i niepewności. Jednocześnie dostarczały jakże potrzebnej adrenaliny. Dzięki temu historia ożyła.
Bohaterów możemy podzielić na dobrych i złych. Za tych pierwszych z całych sił trzymałam kciuki. Kibicowałam imię wierzyłam, że będzie dobrze. Natomiast ci z drugiego końca szali skutecznie testowali moją cierpliwość. Tak mi podnosili ciśnienie, że głowa mała. Ale i tacy są potrzebni w fabule. Wtedy zostaje zachowana równowaga.
Matthew Preston nie miał łatwo. Ten w gorącej wodzie kąpany osobnik moim zdaniem został dobrze wykreowany. Ze skazami co czyniło go bardziej przystępnego i realnego.
Jane Stone również bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Silna i niezłomna z niej kobieta. Waleczna i harda.
Z każdą kolejną przekręcaną stroną napięcie sukcesywnie wzrastało. Sytuacja przyjemnie gęstniała serwując morze wrażeń. Spirala zła nabierała rozpędu a ja wręcz drżałam o finał tych jakże zaskakujących i przewrotnych wątków.
Aż szkoda, że tak szybko ją przeczytałam. Zdecydowanie chciałabym dłużej towarzyszyć bohaterom w ich walce z nieprzewidywalnością losu. W walce o miłość, która jakby nie patrzeć, powinna rządzić światem.
Piękna historia. Chwytająca za serce. Zdecydowanie warta uwagi ale zachowaniem chronologii - bez tego ani rusz.
Na koniec tylko jeszcze jedno spostrzeżenie. Jeśli chodzi o szatę graficzną - przepiękna. Niestety książka ma białe kartki sztywne kartki, które czynią książkę ciężką. I trochę źle się ją przez to czyta. Ale to tylko mały szczegół na tle powieści, która chociażby dla fanów autorki stanowi niemałą gratkę.
Polecam
▪️▪️▪️
#niemamniebezciebie #ewapirce #wydawnictwoailes #bookseries #literaturakobieca #lubimyczytać #booksmakemehappy #lovestory #wyzwaniegranicepl
#recenzja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz