"Kłamstwo..Czarne Żagle. Tom I" Paulina Jurga



Opis wydawcy:


Nazywam się Marcos Noire. Gdy miałem trzynaście lat, widziałem, jak wieszano mojego ojca. Był piratem, a ja poszedłem w jego ślady. O jego tragicznym losie zdecydował markiz Rodrigo. W dzień egzekucji poprzysiągłem mu zemstę. Wiedziałem, że ma córkę Franciscę, i postanowiłem, że to właśnie jej zabiorę to, co najważniejsze – rodzinę.

Cztery lata po śmierci ojca podczas abordażu dokonałem zemsty: zabiłem rodziców Franciski. Jej przyjaciel przebrał ją za okrętowego chłopca, ale ja od razu ją rozpoznałem. Od tamtej pory jej życie spoczywa w moich rękach. Po pewnym czasie w moim sercu zamiast nienawiści zagościło inne, nieznane mi uczucie. Nie chciałem tego i robiłem wszystko, by je przezwyciężyć. Miałem Franciski nienawidzić – czy to możliwe, że zakochałem się w swoim największym wrogu?



Tom: I
Seria: Czarne Żagle
Premiera: 28.06.2023
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Otwarte




Moja opinia:


   Marcos Noir jest synem pirata, który na jego oczach, wówczas trzynastoletniego młodzieńca, został stracony. A wszystko dokonało się z rąk markiza Rodrigo. Marcos poprzysiągł zemstę, która miała sięgnąć także córki markiza. 
   Ta dokonała się cztery lata później - zabił rodziców Franciski. Zaś ona przebrana za okrętowego chłopca z pomocą przyjaciela służy pod okiem Marcosa. Kapitan doskonale wie, kim ona jest. Ma pod ręką ostatnią osobę, którą pragnie zabić.
   Problem w tym, że w miarę upływu czasu nienawiść zamienia się w coś zupełnie innego...
    Czy Marcos zdemaskuje Franciskę? Co zrobi młoda kobieta? Co przyszykował dla nich los?

    Paulina Jurga ma świetny styl. Tak głęboki i tak wyrazisty, że każda napisana historia wręcz ożywa podczas jej czytania. Czytelnik staje się naocznym świadkiem sytuacji które zasysają go w wir wydarzeń. Tak było i tym razem.
     Seria piracka - jak to genialnie brzmi. Już daaawno nie czytałam niczego tak pasjonującego w tym temacie. Autorka oddała cały klimat XVIII wieku w tymże wątku. Począwszy od strojów, przez słownictwo, po posiłki. Dosłownie przeniosłam się w czasie. Wtargnęłam na pokład statku, dołączyłam do załogi i za nic w świecie nie chciałam wracać do rzeczywistości.
   Ogromnie wciągnęła mnie ta książka. Historia zakazanej miłości, która z góry była skazana na klęskę. 
   Podziwiałam Franciskę. Jej wolę życia. Waleczność i odwagę. Hart ducha. A przede wszystkim zaimponowała mi tak długim czasem, jaki spędziła pod okiem zabójcy rodziców. Świetna kreacja. Postać jak żywa - rodem wyjęta z czasoprzestrzeni. 
   Marcos Noir to pirat, jaki wkradłby serce niejednej niewiaście, hehe. Przystojny, waleczny, silny i pewny siebie. Budzący szacunek i godny naśladowania. Idealny kapitan. Dokładając jego misternie utworzony charakter uważam, że to najlepszy pirat jakiego dotąd poznałam. Sprawiedliwy, empatyczny, z odpowiednimi wartościami. 
    Jak przystało na życie piratów, autorka nie szczędziła akcji i dynamiki. Było czuć tę niepewność i oddech śmierci na plecach. Kary zarządzane przez kapitana dosłownie jeżyły włosy na głowie. Niezwykle realne - przerażające brutalnością.
     Zwroty akcji trzymały w odpowiednim dawkowaniu napięcia. Elementy zaskoczenia wbijały w fotel. 
   Nie możemy także pominąć scen uniesień, które zostały w stu procentach dopasowane do fabuły. Gorące, lubieżne, odważne ale także romantyczne i czułe. Pełne pasji i zmysłowości. 
    Fachowe słownictwo, oddany klimat, piękne opowieści czy jakże trafne szanty. Pieczołowicie dopracowana fabuła i dobrane wątki zaserwowały mi pełną przygód wyprawę, która pochłonęła mnie całą. 
   Takie książki pochłania się na raz. Nie sposób jest się od nich oderwać. Pełna paleta emocji dostarcza niesamowitych wrażeń. Satysfakcjonująca lektura. Obowiązkowa zarówno dla fanów autorki, jak i romansów.
   Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Po zakończeniu pierwszej części moje serce pękło ma pół a w oczach pojawiły się łzy. Uwierzcie mi - genialna książka. Powinna doczekać się ekranizacji. Podpisuję się pod nią obiema rękami.

Polecam 








Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Otwarte


#recenzja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz