"Kochankowie burzy. Czas miłości. Tom 1" Elżbieta Gizela Erban


Opis: 

Trzytomowa powieść „Kochankowie Burzy”, to duża pozycja licząca około 1677 stron. Ale uważam, że dobrego Wydawnictwa nie przerazi objętość dzieła. Moja powieść powstała na podstawie dziejów mej rodziny, żyjącej w okresie Powstania Styczniowego. Jest książką historyczną,  a zarazem wielkim romansem, opowieścią o tragicznej miłości, bardzo mocno osadzoną na tle realiów tamtej epoki. Przedstawiłam w niej losy bliskiej krewnej, na podstawie jej pamiętników. Tytuł powieści „Kochankowie Burzy”, nie oznacza romansu, lecz jest nazwą uczestników Powstania Styczniowego, a książka jest hołdem złożonym kobietom polskim, ówczesnym – jak je nazwała wnuczka Sienkiewicza – „samurajom w krynolinach!” Bez ich patriotyzmu i poświęcenia oraz odwadze, powstanie nie mogłoby trwać aż półtora roku. Książka została wydana w 2015 r, przez Związek Literatów Polskich w Szczecinie, lecz w bardzo małym nakładzie 100 egzemplarzy, (ze względu na brak funduszów) i natychmiast zniknęła, błyskawicznie rozkupiona. „Kochanków Burzy” pisałam ponad dziesięć lat na maszynie do pisania, bowiem nie posiadałam wtedy komputera. Na końcu powieści znajduje się spis literatury źródłowej, lecz de facto było jej znacznie więcej.
Akcja książki rozgrywa się w latach; grudzień 1860 – styczeń 1866, w środowisku szlacheckim i arystokratycznym. Bohaterką powieści jest młodziutka i piękna Nina Nałęczowska ( Janina Kosmowska herbu Trąby) Jej wielka miłość do arystokratycznego krewnego, staje się rodzinnym skandalem i kończy tragedią. Opisuję życie codzienne we dworach i pałacach, Warszawę  ogarniętą buntem, bitwy i obozy powstańcze. W „Kochankach Burzy” jest wiele scen okrutnych, ale takie były realia. Np. zbrodnia w różanej altanie, nie jest wcale moim wymysłem, lecz autentycznym faktem i rodzinną tajemnicą, jakiej w książce nie ujawniłam, zmieniając zakończenie. Odważyłam się ukazać kulisy powstania, bynajmniej nie romantyczne. Z jednej strony pełne bezgranicznego poświęcenia i miłości ojczyzny, z drugiej wręcz nikczemne, pełne intryg i bezkompromisowej walki o władzę. W książce występuje wiele postaci historycznych, dziś kompletnie zapomnianych, oraz mało znane fakty historyczne jak: masakra na Placu Zamkowym, zamachy na Wielkiego Księcia Konstantego Romanowa, margrabiego Wielopolskiego i namiestnika Berga, oraz inne wydarzenia. Książka powędrowała do Niemiec, Kanady, USA, Szwajcarii. Mimo iż wydana była przed trzema laty, ciągle jeszcze otrzymuję telefony lub e-maile z pytaniem, gdzie  można książkę kupić? Mój czytelnik, znany polski chirurg mieszkający w Niemczech, nazwał „Kochanków Burzy” polskim „Przeminęło z wiatrem”, gdyż obie książki dzieją się w tym samym czasie, a ich bohaterkami są kobiety.


Ilość stron: 650
Premiera: 17.12.2019
Tom: I
Seria: Kochankowie burzy
Wydawnictwo: WasPos


Moja opinia: 


   Czasy wojny w dalszym ciągu potrafią nas szokować. Zostawić w odrętwieniu i z przerażeniem na twarzy. To były całkiem inne czasy od teraźniejszości. Ludzie kierowali się wtedy innymi priorytetami.

Nina jest sierotą. Straciła rodziców i została sama. Arystokratka bez posagu trafia pod pieczę ciotki. Ale ta nie ma zamiaru opiekować się niechcianą krewną dłużej niż to konieczne. Dlatego też chce swoja podopieczna w ekspresowym tempie wydać za mąż. Tylko co na to główna zainteresowana? A to, że bez miłości nie chce wychodzić za mąż. Nie widzi siebie u boku obcego jej sercu mężczyźnie. Ma duszę romantyczki. A serce nie sługa. Nie da się go zaprojektować tak, by zaczęło bić szybciej dla kogoś, kto został jej wybrany. I nie dziwie się temu wcale. A tym bardziej temu, ze młodziutka Nina zakochuje się w swoim wuju. Taki szok. Taki wstyd. Ale co zrobić? Odkochać się? Nie tak łatwo. A może to tylko młodzieńcze zauroczenie?

   Historia Niny ma miejsce w czasach powstania. W latach okrucieństwa, wojny i cierpienia. Rodziny wylewały łzy za swoimi najbliższymi. Drżeli w oczekiwaniu na nieuniknione. Na to co jeszcze się przytrafi zanim wojna dobiegnie końca. Ilu powróci cało do domu? Ta książka jest dosłownie naszpikowana faktami historycznymi. To nie jest romans, choc tytuł może mylić. To opowieść o strasznym czasie dla Polaków. Przyglądamy się zwykłym ludziom podczas ich codzienności. To, jak sobie radzą. Albo przynajmniej próbują sobie radzić, gdy widmo śmierci czai się w ukryciu. Jest im ciężko. Ale czy wtedy było lekko? Poznajemy fakty polityczne. Wiele postaci historycznych, które w mniejszym lub większym stopniu znamy ze szkoły. Szara codzienność zwykłych ludzi i przepych innych.

   W tej książce dzieje się dużo. Choc jest pokaźnych rozmiarów to czyta się ją szybko. Język jest przystępny. Akcja i fabuła bez zastrzeżeń. Bohaterowie w punkt. I o dziwo wcale mnie ta lektura nie nudziła, a musicie wiedzieć, że nie cierpię książek historycznych. Autorka umiejętnie połączyła losy głównej bohaterki z wydarzeniami, które na prawdę miały miejsce. Jeśli lubicie takie połączenia to jest to książka w sam raz dla Was. A jaki to idealny prezent. A dodatkowo powiem, że jeśli tak jak ja, nie pałacie miłością do takich książek, to mimo wszystko odważcie się po nią sięgnąć. Dajcie sobie szansę na zauroczenie historią spisana na kartach. Autorka z rozmachem i łatwością wciągnęła mnie w świat spisany na kartach. Może z Tobą będzie tak samo?

Polecam



Ogólnie: 8/10




1 komentarz:

  1. Kocham takie powieści. I na dodatek gruba... Jest od dawna w planach, tylko czekam, może trochę zejdzie z ceny. Mimo wszystko muszę ja mieć.

    OdpowiedzUsuń