Opis:
Tajemniczy wiktoriański dom na Wzgórzu Mgieł, w epoce popularności seansów spirytystycznych… Młoda arystokratka, Madeline Hyde, przyjeżdża z Londynu do posiadłości ciotki Hortense, by leczyć złamane serce. Bierze udział w seansie wywoływania duchów, podczas którego niespodziewanie dochodzi do tragedii. Czy duszę ofiary porwały istoty z zaświatów? A może dokonano sprytnego morderstwa?
To niejedyny dramat, jaki rozegra się w domu lady Hortense. Madeline Hyde wraz z nieprzeniknionym Gabrielem Ackroydem próbują rozwikłać zagadkę, jaką kryje stara posiadłość otoczona wrzosowiskami. Granice między miłością i zbrodnią zaczynają zacierać się we mgle…
Poznaj tajemnice wiktoriańskiego domu na Wzgórzu Mgieł i daj się zahipnotyzować „Damie z wahadełkiem”!
Ilość stron: 336
Premiera: 07.08.2019
Wydawnictwo: Lira
Ogólnie: 9/10
Tajemniczy wiktoriański dom na Wzgórzu Mgieł, w epoce popularności seansów spirytystycznych… Młoda arystokratka, Madeline Hyde, przyjeżdża z Londynu do posiadłości ciotki Hortense, by leczyć złamane serce. Bierze udział w seansie wywoływania duchów, podczas którego niespodziewanie dochodzi do tragedii. Czy duszę ofiary porwały istoty z zaświatów? A może dokonano sprytnego morderstwa?
To niejedyny dramat, jaki rozegra się w domu lady Hortense. Madeline Hyde wraz z nieprzeniknionym Gabrielem Ackroydem próbują rozwikłać zagadkę, jaką kryje stara posiadłość otoczona wrzosowiskami. Granice między miłością i zbrodnią zaczynają zacierać się we mgle…
Poznaj tajemnice wiktoriańskiego domu na Wzgórzu Mgieł i daj się zahipnotyzować „Damie z wahadełkiem”!
Ilość stron: 336
Premiera: 07.08.2019
Wydawnictwo: Lira
Moja opinia:
Co jest prawdą a co jest fikcją? Czy mamy stuprocentowa pewność, że to co widzą nasze oczy jest prawdziwe? A może jednak widzimy coś, czego inni nie rozumieją? Czego się boją? A miłość? Czy aby na pewno dobrze lokujemy swoje uczucia? Walka serca i rozumu towarzyszy nam cały czas. I tylko o d nas samych zależy, kogo posłuchamy.
Młodziutka Madeline po rozstaniu z narzeczonym powraca do swojej ciotki. Jest sama na tym świecie. Nie spodziewa się tylko, że zostanie świadkiem w tajemniczej śmierci. Nie wie, czy to duchy czy celowe działanie jednostki. Ale będzie chciała się tego wszystkiego dowiedzieć. Niczym Sherlock Holmes będzie składać części zagadki w spójną całość. Tylko czy na pewno chce poznać te prawdę? Czy jest gotowa na skutki? A co na to wszystko jej serce? A co z tym wszystkim ma wspólnego przystojny Gabriel? Komu powinna wierzyć? Jemu czy może Clarkowi? Młodziutka lękliwa dama i jej serce musi znieść wiele, by trafić do sedna sprawy.
Tutaj nic nie jest takie jak być powinno. Zagmatwane, tajemnicze, dramatyczne a to wszystko pod kołderką z gęstej, mlecznej mgły...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Okładka spokojna, z nutą tajemniczości. I już po niej samej wiemy, że zostaniemy przeniesiemy w czasy bryczek, gorsetowych sukien,... Sam opis przyciągał mnie niczym ćmę do światła. Choć nie do końca wiedziałam czego się mogę spodziewać. I o to właśnie chodzi, by podsycić ciekawość nie zdradzając szczegółów.
Już od pierwszych stron akcja wzrasta. Nie mamy tutaj monotonni - od razu przechodzimy do działania. A w miarę czytania autorka dorzuca wydarzenia jak drwa do pieca. Aby podsycić ogień i nie pozwolić mu wygasnąć. Ma szaleć, dmuchać, rozgrzewać i trawić. I właśnie to dostałam.
Dorzucane wątki, po części wyjaśniane. A na kolejnej stronie? Kolejny. Gdy już myślałam, że wychodzimy na prosta na horyzoncie pojawiły się ciężkie deszczowe chmury. A burza, jaka się rozszalała zmiotła wszystko to, co wiedziałam do tej pory, zostawiając mnie w pełnej dezorientacji. Za to finisz... Powiem tylko tyle, że musiałam zbierać szczękę z podłogi.
Jak dla mnie to świetna książka z nutą dreszczyku i romantyczności. Tutaj nic nie jest oczywiste. Tajemnica jedna po drugiej wychodzą na światło dzienne niczym grzyby po deszczu. Książka od samego początku do ostatniej strony, ostatniego zdania trzyma w napięciu. Nie pozwala odetchnąć, złapać oddechu. Zostaniemy wrzuceni na głębokie wody i tylko od nas będzie zależało czy wypłyniemy na powierzchnię.
To nie jest słodka, cukierkowa historia. To coś, co pozostanie na dłużej w naszych sercach.
Gorąco polecam.
Co jest prawdą a co jest fikcją? Czy mamy stuprocentowa pewność, że to co widzą nasze oczy jest prawdziwe? A może jednak widzimy coś, czego inni nie rozumieją? Czego się boją? A miłość? Czy aby na pewno dobrze lokujemy swoje uczucia? Walka serca i rozumu towarzyszy nam cały czas. I tylko o d nas samych zależy, kogo posłuchamy.
Młodziutka Madeline po rozstaniu z narzeczonym powraca do swojej ciotki. Jest sama na tym świecie. Nie spodziewa się tylko, że zostanie świadkiem w tajemniczej śmierci. Nie wie, czy to duchy czy celowe działanie jednostki. Ale będzie chciała się tego wszystkiego dowiedzieć. Niczym Sherlock Holmes będzie składać części zagadki w spójną całość. Tylko czy na pewno chce poznać te prawdę? Czy jest gotowa na skutki? A co na to wszystko jej serce? A co z tym wszystkim ma wspólnego przystojny Gabriel? Komu powinna wierzyć? Jemu czy może Clarkowi? Młodziutka lękliwa dama i jej serce musi znieść wiele, by trafić do sedna sprawy.
Tutaj nic nie jest takie jak być powinno. Zagmatwane, tajemnicze, dramatyczne a to wszystko pod kołderką z gęstej, mlecznej mgły...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Okładka spokojna, z nutą tajemniczości. I już po niej samej wiemy, że zostaniemy przeniesiemy w czasy bryczek, gorsetowych sukien,... Sam opis przyciągał mnie niczym ćmę do światła. Choć nie do końca wiedziałam czego się mogę spodziewać. I o to właśnie chodzi, by podsycić ciekawość nie zdradzając szczegółów.
Już od pierwszych stron akcja wzrasta. Nie mamy tutaj monotonni - od razu przechodzimy do działania. A w miarę czytania autorka dorzuca wydarzenia jak drwa do pieca. Aby podsycić ogień i nie pozwolić mu wygasnąć. Ma szaleć, dmuchać, rozgrzewać i trawić. I właśnie to dostałam.
Dorzucane wątki, po części wyjaśniane. A na kolejnej stronie? Kolejny. Gdy już myślałam, że wychodzimy na prosta na horyzoncie pojawiły się ciężkie deszczowe chmury. A burza, jaka się rozszalała zmiotła wszystko to, co wiedziałam do tej pory, zostawiając mnie w pełnej dezorientacji. Za to finisz... Powiem tylko tyle, że musiałam zbierać szczękę z podłogi.
Jak dla mnie to świetna książka z nutą dreszczyku i romantyczności. Tutaj nic nie jest oczywiste. Tajemnica jedna po drugiej wychodzą na światło dzienne niczym grzyby po deszczu. Książka od samego początku do ostatniej strony, ostatniego zdania trzyma w napięciu. Nie pozwala odetchnąć, złapać oddechu. Zostaniemy wrzuceni na głębokie wody i tylko od nas będzie zależało czy wypłyniemy na powierzchnię.
To nie jest słodka, cukierkowa historia. To coś, co pozostanie na dłużej w naszych sercach.
Gorąco polecam.
Ogólnie: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz