"Zmiana planów. Skrywane sekrety. Tom I" Marta Kaczmarczyk




Opis wydawcy:


Trzydziestoletnia Zuzanna Sosnowska po ukończeniu studiów otwiera restaurację w Szczyrku. Pomimo że lokal cieszy się popularnością, dziewczyna nie do końca wierzy w sukces i w siebie. W jej dwuletnim związku nie dzieje się najlepiej. Od kiedy Adam, jej chłopak, stracił pracę, wydaje się, że bardziej interesuje go siedzenie na kanapie niż życie.
Na szczęście Zuza ma wierne przyjaciółki, które nie pozwalają jej się zamartwiać. Zabierają ją na wakacje i to nie byle gdzie, bo do samej Grecji, na wyspę Kos.
Już początek wyjazdu przysparza Zuzannie wielu wrażeń.

Uwagę dziewczyn przykuwa nieznajomy mężczyzna, który wygląda jak młody bóg. Jednak oczywiście Zuza nie ma zamiaru wplątywać się w żadne wakacyjne romanse. W końcu jest zajęta.

Grecki bóg to Piotr Drzewiecki, założyciel jednej z największych firm deweloperskich w Polsce. Zuzanna od razu zwraca jego uwagę. Piotr planuje spędzić z nią kilka upojnych, niezobowiązujących chwil. Ale nic nie idzie po jego myśli.



Tom: I
Seria: Skrywane sekrety
Premiera: 12.10.2022
Ilość stron: 450
Wydawnictwo: NieZwykłe 




Moja opinia:


   Zuzanna Sosnowska jest trzydziestoletnią bizneswoman. Ta ambitna kobieta otworzyła restaurację "Garnki" w rodzinnym Szczyrku i codziennie pracuje w pocie czoła. Pod tym kątem jest spełniona. Robi to, co kocha.
   Niestety w sferze prywatnej nie jest tak kolorowo. Jej chłopak Adam odkąd stracił pracę zamienił się w typowego pasożyta. Całe dnie spędza na kanapie z pilotem w ręce tym samym odsuwając się od Zuzy. 
    Na całe szczęście Zuzka może liczyć na niezawodne przyjaciółki - siostry Korzeckie. Lilka i Miśka nie pozwalają jej się długo zamartwiać. Zabierają ją na wakacje na grecką wyspę Kos. Dziewczyny mają w planie odpocząć i się zrelaksować a przy okazji zabawić.
    Już pierwszego dnia zwracają uwagę na nieznajomego, który wygląda niczym młody bóg. Z tym, że Zuza nie ma zamiaru wyjść dalej poza jego obserwację.
   Piotr Drzewiecki jest przedsiębiorczym mężczyzną. Prezesem firmy deweloperskiej Tree Company w Polsce. Tutaj, z dala od codzienności i będąc anonimowym pragnie spędzić kilka upojnych i zupełnie niezobowiązujących chwil z pewną malutką, drobniutką ale piekielnie seksowną Polką.
     Czy dwójka Polaków na greckiej wyspie odnajdzie wspólny język? Co takiego się wydarzy? Co zrobi Adam? Na co zdecydują się siostry Korzeckie? Czy powrót do codzienności nie okaże się zbyt twardy?

   Debiuty. Już nie raz podkreślam, że lubię po nie sięgać; że to także spore ryzyko tego, że książka zupełnie stylem, fabułą i bohaterami nie trafi w gust. Wszak to jedna wielka niewiadoma.
   Tym razem na prologu dopadły mnie obawy. Troszkę zbyt mało go było jak dla mnie i odrobinę zbyt sztywno. Ale! Im dalej w tekst, tym bardziej wątpliwości znikały, by finalnie nie było już żadnej. Może tylko jeden malutki minusik podkreślę - jak dla mnie powinno być więcej nawiązania do Adama, skoro miał taką a nie inną rolę w tej historii. Ale w kontynuacji za bank nadrobi - i na to czekam.
   Bardzo dobra kreacja bohaterów. Zarówno Zuzi i Piotra, jak i jej szalonych przyjaciółek. Nawet przyjaciel Piotra. Każdy z nich miał swój indywidualny charakter i osobną rolę. A wszystko pięknie ze sobą współgrało.
    Nie zabrakło dynamiki i zwrotów akcji. Tajemnic i sekretów, które burzyły spokój wyzwalając wątpliwości. Jak także kilku scen trzymających w napięciu. 
   Przede wszystkim ogromnie podobały mi się sceny uniesień. Ten żar między bohaterami. Widoczna chemia. Magnetyczne przyciąganie. A przede wszystkim spokojny, wręcz leniwy aczkolwiek ogromnie budzący zainteresowanie przebieg znajomości i zacieśniania relacji. Zdecydowanie w romantycznym guście. 
     Fabuła została dopracowana. Mimo wcześniej wspomnianych maluteńkich rys, całość była niezwykle pozytywna. Wciągająca i pasjonująca. Naprawdę z przyjemnością czytałam tę pozycję. Autorka ma fajny lekki styl. Historia żyje i to widać. Ta jej naturalność i niespieszność. A także udało się wpleść kilka bardzo interesujących zagadnień, które można odebrać jako wskazówkę dla nas samych. Empatia i troska o innych, czy o zwierzęta jest ważna i nie należy jej zaniedbywać. W końcu nigdy nie wiadomo z czym nam samym może przyjść się zmierzyć.
    To była zdecydowanie satysfakcjonująca lektura. Gorąca, rozpalająca zmysły z całą paletą emocji. Czytałam ją z wypiekami na twarzy. Gratuluję mocnego debiutu i nie ukrywam, że czekam na ciąg dalszy wydarzeń. Po takim elektryzującym zakończeniu aż się prosi na już. 

Polecam 
   




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe

#recenzja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz