"Szczęśliwego Nowego Vegas. Rodzeństwo Mach. Tom II" Magdalena Szponar


Opis wydawcy:


Znają się od lat i nienawidzą z całego serca. Sylwestrowa noc może odmienić wszystko.
Policjant Adam Mach, na którego przyjaciele mówią Vegas, zostaje wezwany, aby zainterweniować podczas bójki w barze Browar. Okazuje się, że sprawa dotyczy Natalii Kordy, którą mężczyzna nazywa Ivy na cześć komiksowej postaci – Poison Ivy. Oboje mają wspólnych znajomych, jednak nie przepadają za sobą.
Vegas został wezwany, ponieważ kobieta uderzyła kijem bejsbolowym natrętnego klienta, który obmacywał ją, gdy roznosiła drinki. Oczywiście na miejscu pomiędzy Adamem i Natalią wybucha kłótnia.
Zajście w barze jest dopiero początkiem kolejnego starcia. Vegas musi przesłuchać niepokorną Natkę, a ona nie ma zamiaru ułatwić mu prowadzenia czynności służbowych. Wkrótce odkrywają, że łączy ich nie tylko obopólna niechęć, ale też trudne do opanowania… pożądanie.


Tom: II
Seria: Rodzeństwo Mach
Premiera: 07.12.2022
Ilość stron: 267
Wydawnictwo: NieZwykłe 




Moja opinia:


"Nie widziałam sensu w tym, by go unikać. Byłam pewna, że przed tym mężczyzną nie mogłabym uciec nigdzie. Znalazłby mnie nawet na końcu świata."

   Adam Mach znany jest jako Vegas. Swoim wyglądem i zachwianiem bardziej przypomina gangstera, niż stróża prawa. Ale jest skuteczny w tym co robi. Pewnego wieczoru trafia mu się interwencja w barze Browar, gdzie doszło do bójki. Na miejscu okazuje się, że prowodyr już został obezwładniony.
    Natalia Korda nie miała łatwego dzieciństwa. Pokazuje siłę i pazur, podczas gdy prawda jest zupełnie inna. Umie o siebie walczyć. Dlatego, gdy klient pozwala sobie na zbyt wiele, ona nie traci czasu. Kij bejsbolowy idzie w ruch. Niestety czeka ją także konfrontacja ze stróżem prawa. Oczywiście musiała trafić na Adama. Bo choć mają wspólnych znajomych i ich drogi często się krzyżowały przez lata, tak dotąd nie mogli dojść do porozumienia. Wzajemna nienawiść nie maleje.
   Przesłuchanie wyzwala także coś więcej. Iskry, które sprawiają, że atmosfera gestnieje. A zbliżający się Nowy Rok szykuje dla nich niejedną perturbację.
   Czy z hate zrodzi się love? Czy Natalia ujarzmi Adama? Czy on zrobi wszystko aby zatrzymać kobietę? Czy jest im posane szczęśliwe zakończenie?

   Rodzeństwo Mach jest genialne. Kocham takich bohaterów całym swym czytelniczym serduszkiem. Po Dalii, jedynej dziewczyny, zacierałam łapki na kontynuację. Liczyłam na równie wesołą i hunoryczną powieść.
   Nie zawiodłam się! Wręcz przeciwnie. Autorka napisała coś jeszcze bardziej wesołego. Wszystkiemu winna ironia i przekomarzanie się bohaterów. Spięcia i walki poszyte pożądaniem. Normalnie ubaw po pachy. Poprawa humoru gwarantowana. 
    Moje serce się radowało i z uwagą śledziłam tekst. Wciągnęła mnie ta historia. Tak bardzo, że codzienność na czas czytania straciła znaczenie. Przeniosłam się do bohaterów, których polubiłam już wcześniej. Tutaj tylko dopisywałam do nich kolejne plusy.
    Perfekcyjna kreacja bohaterów. Silni, twardzi, nieugięci, pewni siebie. W przypadku Adama natomiast arogancja i bezczelność wiodła prym. Ale w takim otoczeniu jego czynów, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jego osobliwa romantyczna strona była cudowna. Jestem oczarowana.
   Natka to postać złożona. Silna, pewna siebie, odważna. Dla ogółu to babka z pazurem. Natomiast to, co skrywa w swym sercu głęboko na dnie jest zupełnie inne a to właśnie niesie jej niepewność i morze obaw. Kruchość. Balast niestety nie pozwala jej się w pełni wynurzyć i czerpać z życia garściami. Ogromnie jej współczułam. 
   Ale właśnie takie jest życie. Niesprawiedliwe i nieprzewidywalne. Nie wiadomo co los nam przygotował. Z czym i z kim przyjdzie się nam zmierzyć. I dlaczego tyle trzeba się nacierpieć? Jak żyć z takimi wspomnieniami? Wie ten, kto tego doświadczył i napewno spojrzy na Ivy innym okiem. Tak, jak zrobił to właśnie Adam. A on mi ogromnie zaimponował. 
   Znalazło się miejsce na inne emocje. Na cały wachlarz, który powodował, że łzy perliły się w oczach a serce drżało z niepokoju. Ta huśtawka emocjonalna.
   Autorka pokazała także plusy i miusy pracy w policji. Te najważniejsze oczywiście. A do tego doszło genialne przyciąganie między bohaterami. Żar i  widoczna chemia zwieńczona zmysłowymi, pobudzającymi wyobraźnię scenami uniesień.
   Drugi tom serii o rodzeństwie Mach dostarczył mi wielu wrażeń i emocji. Okazał się być bardzo przejmujący. Historia Natalii zmusza do refleksji. 
    Mimo tych smutniejszych wątków to była naprawdę bajkowa historia miłosna. Hate-love na najwyższym poziomie. Wątki się cudownie przeplatały. Fabuła i prowadzenie wydarzeń ogromnie mi się podobały. 
   Chciałabym móc kiedyś zobaczyć całą wielką familię na wielkim ekranie. Każdego z czwórki. A najbardziej na chwilę obecną nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Zacieram łapki i uzbrajam się w cierpliwość (przynajmniej spróbuję, hehe). 
   A was zachęcam do lektury. Zachowanie kolejności tomów nie jest obowiązkowe, bowiem każdy z nich zawiera osobną historię, ale. No właśnie - po co sobie odmawiać przyjemności? Lepiej od razu czytać po kolei. To najlepsza opcja!

Polecam




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz