"Mój wybór" Justyna Leśniewicz



Opis wydawcy: 


Jedyne, czego chciała Małgorzata, to kochać i być kochaną. Kiedy w końcu znalazła upragnioną miłość, popłynęła z jej nurtem, nie bacząc na to, że swą toksycznością zatruwa ona jej serce, umysł i duszę.

Zaślepiona złudnym szczęściem, nie dostrzegała, że związek z Wojciechem zamiast uskrzydlać, spycha ją w coraz głębszą przepaść. Nastaje jednak moment, gdy zaczyna rozumieć, że jej idealne małżeństwo to jedynie pozory.

Czy dotarcie do punktu krytycznego sprawi, że odnajdzie w sobie dość odwagi, aby odejść? Schowa głowę w piasek czy stawi czoła przeciwnościom losu? Szuka ucieczki w muzyce, ale jak długo można udawać, że wszystko jest w porządku?


Premiera: 30.06.2022
Ilość stron: 264
Wydawnictwo: Plectrum




Moja opinia:


   Małgorzata Wyrwa nie miała łatwego życia. Dorastała w patologii a jej jedyną normalnością była przyjaźń z Grzegorzem. Kiedy pewnego dnia poznała Wojciecha, uważała że oto pojawiła się dla niej szansa. Szansa na miłość i równowagę. Niestety młoda kobieta będąc zaślepiona uczuciem i wizją spokoju nie zauważa, że jej wybranek wcale nie jest taki, za jakiego go uważa. Mimo ostrzeżeń Grzegorza Małgorzata i Wojciech biorą ślub. Tuż po kobiecie zaczynają opadać z oczu klapki. Niestety jest zbyt słaba i zbyt zahukana, by wyrwać się w tej toksycznej relacji. Nie ma odwagi odejść od potwora. 
   Czy pasja, jaką jest muzyka pozwoli jej wszystko przetrwać? Czy stojąc pod murem odważy się podnieść głowę i powiedzieć dość? 

   Justyna Leśniewicz jest jedną z autorek, po twórczość której sięgam w ciemno i za każdym razem po ukończonej powieści zostaję w pełni usatysfakcjonowana. Pisze lekko, emocjonalnie, plastycznie i porusza wszystkie struny w moim sercu. 
     Historia Gosi jest niczym z życia wzięta. Autorka przedstawiła obraz niezwykle realnie. Jak żywy ze wszystkimi towarzyszącymi emocjami. Doskonale odwzorowane sprawiły, że przepadłam już na starcie. To niezwykle przejmująca historia. Pokazująca różne oblicza ludzi i niesprawiedliwość losu.
    Bo czy tak naprawdę wiadomo co dzieje się wśród czterech ścian, z dala od spojrzeń ludzi? Czy tak łatwo jest zbadać duszę człowieka i zobaczyć jaki tak naprawdę jest? A czy znając ból i samo zło łatwo jest zobaczyć prawdę, kiedy szuka się tylko szczęścia? Kiedy pragnie się w ślepo wierzyć, że trafiliśmy na złoto, choć wszystko mówi, że to tania imitacja? Szuka stabilności. Spokoju. A czasami trafia się z deszczu pod rynnę.
   Jak ciężko jest szybować, kiedy od małego ma się podcinane lotki. Jak ciężko jest się podnieść z popiołów niczym Feniks. Jak ciężko jest uwierzyć w siebie i odważyć się sięgać po marzenia. Nie zrozumie w pełni ten, kto tego nie doświadczył. Tego, że z wyboru tkwi się w piekle, kiedy codziennie się słyszy jak jest się bezwartościowym człowiekiem, że jest się niczym. Śmieciem, którego można sponiewierać i wyżyć się na nim za wszystkie swoje niepowodzenia. Traktować partnera niczym kukiełkę, w którą można aplikować kolejne szpilki.
   Ciosy bywają różne. Te siłowe, jak i słowne. Zarówno jedne i drugie ranią równie mocno. Tę widoczne gołym okiem się wygoją i ślad po nich zaginie, natomiast te które sięgają serca i umysłu niczym blizny towarzyszą przez całe życie i przypominają, jak wielką drogę trzeba przejść. 
   Niezwykle emocjonalna powieść. Chwytająca za serce. Pokazująca piekło na ziemi z rąk człowieka, który miał być czymś lepszym. Miał być gwarantem lepszego życia.
   Każdy ma wybór - wszystko zależy od odpowiedniego wsparcia osób i naszej siły. A także od majaczącej na horyzoncie nadziei, która uskrzydla. 
   Zachęcam z całego serca do czytania. Naszykujcie się tylko na wyprawę pełną bólu. Zaopatrznie się w chusteczki i kubek melisy. Czytajcie - nie będziecie żałować.

Polecam 




Współpraca: Wydawnictwo Plectrum







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz