"Mephisto. Mano d'onore. Tom II" Aga Kalicka



Opis wydawcy:

Kontynuacja bestsellerowego "Efesto".

Alma próbuje uporać się z bolesną przeszłością. Niezrozumiana, niemająca oparcia w bliskich szuka ukojenia w miejscach i ludziach, których powinna unikać jak ognia. Gdy ujrzała Mephisto po raz pierwszy, nie miała cienia wątpliwości, że ma przed sobą prawdziwą bestię. A jednak, uwiedziona mrocznym niczym otchłań spojrzeniem, podarowała mu swoje ciało i duszę, naiwnie sądząc, że piekło nie istnieje.

Kłamca, oszust, manipulant, szaleniec, potwór… tak o nim mówią, ale wyłącznie za jego plecami. Mephisto od zawsze podążał własnymi ścieżkami, budząc trwogę zarówno wrogów, jak i sojuszników. Nie przypuszczał, że na jego drodze stanie ona i odzyska wszystko to, co przed laty utracił. Znalazł się w raju, ale raj nie jest pisany takim jak on…

Alma znaczy dobra dusza, a Mephisto to niszczyciel dobra. Czy jego słowo, że jej nie skrzywdzi wystarczy, aby mogli być razem?


Tom: II

Seria: Mano d'onore

Premiera: 20.11.2021

Ilość stron: 354

Wydawnictwo: Inanna




Moja opinia:


   Alma jest sama. Bez wsparcia, niezrozumiała, odosobniona. Kiedy na jej drodze staje On, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ten mężczyzna to czyste zło. Niestety przepadła. Wpadła za n do samego piekła. Ale w końcu od jest Diabłem...

   Mephisto uważany jest za potwora. Kłamcą, oszustem, manipulantem, szaleńcem. Ale w twarz nigdy mu nikt czegoś co takiego nie powiedział, bowiem jest przerażający i totalnie nieobliczalny. Kroczy własnymi ścieżkami i dobrze mu z tym. Do czasu, kiedy w jego życie wkroczyła Ona...

   Czy Alma jest bezpieczna? Czy Mephisto stanowi dla niej realne zagrożenie? Czy jest im pisana wspólna przyszłość?


   Jestem fanką autorki od wydania debiutu. Od tamtej pory śledzę czujnie profil autorki w poszukiwaniu informacji o kolejnych premierach. Styl Agi bardzo mi się podoba. Tak samo jak kreacja bohaterów i oddawanie uczuć targających bohaterami. A do tego wszystkiego realizm i pełna przewrotność. Czyli wszystko to, co uwielbiam. 

   Drugi tom serii "Mano d'onore" musiał się trochę oczekać w kolejce do czytania. Ale za to jak się zabrałam za "Mephisto", to delektowałam się najdłużej jak tylko mogłam. 

  Mephisto to bohater, którego się albo uwielbia, albo nienawidzi. Nie każdemu przypadnie do gustu swoim charakterem i uczynkami. Jest postacią specyficzną. Na wstępie na usta cisną się same niecenzuralne słowa odnośnie jego osobowości. Ale wymagana jest kultura, więc sami rozumiecie. Na pewno mroczny, inteligenty, chaotyczny, niepewny. Można by rzec, że ciut obłąkany i szalony. Diabeł jak malowany. Udało się autorce utrzymać tę silną osobowość w ryzach. Dopieścić ją psychologicznie, choć to wcale takie łatwe nie było. Normalnie obłęd. Jego niektóre pomysły a przede wszystkim ubranie ich w odpowiednie słowa powodowały, że wybuchałam salwami niekontrolowanego śmiechu.

 Bardzo dobrze, że autorka zadbała o odpowiednią dawkę rozrywki, bowiem w drugim narożniku stał silny rywal. Przeszłość i wątki trzymające w napięciu. Walka była wyrównana. A do tego wszystkiego sceny uniesień, które zostały idealnie dopasowane do bohaterów. 

   Alma to kolejna fajna postać. Krucha i delikatny, podczas gdy potrafi naprawdę pokazać co jej w duszy gra. Zadziorna i odważna. Idealnie dopasowana do bohatera.

   Dynamiczna akcja pełna przewrotności i elementów zakończenia nie pozwala na nudę. Z każdą kolejną stroną fabuła wciąga coraz bardziej. Sukcesywnie wciąga niczym w ruchome piaski nie dając szansy na ucieczkę. Nie da się dopóki nie doczyta się do końca. Do finału, po których szczękę zbiera się z podłogi.  Takiego przebiegu wydarzeń świetnie spodziewałam. Jak najbardziej na plus. Nie ma to jak wbić czytelnika w fotel. Ajć, ten Mephisto. Jedno tylko mam malutkie zastrzeżenie - rozmiar czcionki. Dla mnie, z uwagi na wadę wzroku zdecydowanie zbyt mała i szybko męczyły mi się oczy. Ale dla takiego bohatera warto się poświęcić. 


Polecam 

   



Współpraca Wydawnictwo Inanna











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz