"Spełnione życzenie" Ada Tulińska

 




Opis:

W święta mogą się spełnić życzenia, o których nawet nie mamy pojęcia.

Kaja wychowała się w domu dziecka i nie wie nic o swoich rodzicach. Po dawnym życiu został jej tylko męski zegarek z grawerem. Chciałaby studiować medycynę, ale nie ma na to pieniędzy. Kiedy jakimś cudem udaje jej się znaleźć pracę jako opiekunka osoby starszej, ma wrażenie, że wreszcie zły los się od niej odwraca. Jednak nie może być zbyt kolorowo.

Jej nowym miejscem pracy jest arystokratyczny dworek pod Krakowem, a szefem surowy pan Marian Czarnecki, który stawia jeden warunek – Kaja ma trzymać się z dala od jego syna Daniela. Pani Jadwiga, którą dziewczyna ma się opiekować, to wyjątkowo zrzędliwa i oporna staruszka. Kiedy już pierwszego dnia Kaja spotyka Daniela, nie może przestać o nim myśleć. Wpada mu w oko i chłopak postanawia ją uwieść.

Zbliżają się święta. Czy uda jej się dotrzymać obietnicy złożonej szefowi? A może jest szansa na to, że pierwszy raz od dawna Kaja nie spędzi ich samotnie?



Premiera: 28.10.2020
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: Kobiece







Moja opinia:


   Kaja Wilk nie ma lekkiego życia. Wychowanka domu dziecka musi zaczynać od zera. Dorosłość jest dla niej ogromnym wyzwaniem. Praca, mieszkanie,... to spędza jej sen z powiek. Do tego zbliżające się święta. Ale zdaje się, że złapała byka za rogi. Trafia jej się oferta pracy w pałacu - ma zostać opiekunką starszej pani. Jadwiga Czarnecka jest gburowata, jędzowata i nieznośna. Jej rodzina ciągle zapracowana i w pogoni za gotówką, choć na brak nie mogą narzekać. Opływają w luksusach. A jednak czegoś im brakuje. Tej bliskości, relacji rodzinnych, zainteresowania innymi członkami rodziny. Dziewczyna wkracza do innego świata. Ale ma zakaz kontaktu z Danielem, z wnukiem pani Jadwigi, który tylko się bawi i korzysta z życia. I praktycznie od początku chce ją dla siebie. Jak zakończy się dla niej ta praca? Czy Daniel zmieni swoje nastawienie? Czy w ten świąteczny czas zdarzają się cuda? 

   Twórczość Ady Tulińskiej zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Znam tylko "Zależną od mafii" i była w całkiem innym klimacie. Tutaj mamy wiarę w lepsze czasy i wiarę w cuda. Nadzieję na lepsze życie. Autorka miała fajny pomysł na historię. Iście w świątecznym klimacie. I został on fajnie oddany. Z całym entuzjazmem, niecierpliwością, świątecznymi przygotowaniami. A do tego miłość, czyli wszystko to co romantyczki cenią najbardziej. Te motylki w brzuchu, tę nerwowość i niemożliwość doczekania się pocałunków,... Uwielbiam podchody i takie zagrywki. Walkę z samym sobą. To było zdecydowanie w moim klimacie. Akcja cały czas trzymałą mnie w takim nerwowym oczekiwaniu na ciąg dalszy. Dawała nadzieję, by za chwilę wszystko znowu runęło niczym wieża z piasku. Drżałam z trwogi, trzymałam kciuki i wierzyłam, że wszystko pójdzie dobrze. Cieplejsze uczucia wywołała na mnie główna bohaterka, Kaja. Taka sympatyczna, skromna, empatyczna, z ogromną dawką cierpliwości. Mimo młodego wieku i tego, czego doświadczyła w swoim życiu nadal wierzy, że stanie się cud. Że w końcu ktoś ją pokocha i dla kogoś będzie najważniejsza. Jedyna i wyjątkowa. Że ktoś ją pokocha za to jaka jest a nie kim jest i jaki ma status społeczny. Daniel to taki bawidamek i lekkoduch. Nie liczy się z ojcem, nie szanuje gotówki. Kobiety ma na skinienie. Taki rozpieszczony chłopaczek, który został przyzwyczajony do lenistwa i dobrobytu. Drażnił mnie z początku i to bardzo swoim zachowaniem. A im dalej w tekst, tym bardziej mnie irytował. Ale wierzyłam, że coś się w nim w końcu zmieni. Najbardziej natomiast zmartwiła mnie postać Jadwigi. Schorowanej i odtrąconej przez rodzinę starszej kobiety, która może liczyć tylko na swoje towarzystwo. Jest zgorzkniała, złośliwa i mówiąc prosto - wredna. Do takiej osoby trzeba nie małej cierpliwości i wyrozumiałości. Powiem Wam, że z każdą kolejno przekręcana kartką moje brwi szybowały coraz wyżej a na mej twarzy malowała się cała paleta emocji. A wszystko za sprawą przewrotności losu. Do samego końca trzymałą mnie w takim nerwowym oczekiwaniu. Autorka napisała ciepłą i niezwykle emocjonalną opowieść idealną na ten świąteczny czas. Oddała emocje różnych ludzi, w różnym wieku, którzy gdzieś tam się pogubili, zapomnieli o priorytetach a młoda kobietka stawia wszystko na jedną kartę, by przywrócić im te wszystkie wartości. Autorka pisze lekko i prosto. I umie poruszyć struny w sercu. Bohaterowie byli ciekawi i bardzo realni. Czułam się tak, jakbym czytała rzeczywistą historię pewnych ludzi, którzy zostali przeniesieni na karty powieści. No dobra, może poza pałacem ale to taki dodatek księżniczkowy, dla fanek romantycznych uniesień. Jeśli lubicie takie klimaty, to sądzę, ze ta książka powinna przypaść Wam do gustu.

Polecam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz