"Molly" Agnieszka Lingas-Łoniewska

 




Opis:

Zapnijcie pasy. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam emocjonalną przejażdżkę, jakiej jeszcze nie znacie!

Powiedzieć, że Molly – Melania Tarczyńska – przeszła w życiu piekło, to nie powiedzieć nic. Osierocona przez matkę, została zupełnie sama, gdy jej ojciec wylądował w więzieniu za finansowe defraudacje. Latami tułała się po domach dziecka i rodzinach zastępczych.

Teraz, gdy jest dorosła, chce się już tylko bawić. Niszczyć ludzi i świat. Imprezy, adrenalina, pedał gazu pod nogą, szalona jazda prosto w noc.

Przy swoim boku ma Robsona – najlepszego kumpla jeszcze z bidula, najbliższą osobę na ziemi. Kiedyś była w nim zakochana, ale choć ją wtedy zdradził – jej rana w sercu się zabliźniła, a ich przyjaźń przetrwała.

Jest pewna, że niczego więcej jej w życiu nie trzeba. Do czasu, gdy w klubie spotyka Wiktora Tuli, którego pamięta z dzieciństwa.

Syn dawnego wspólnika jej ojca dziś jest spadkobiercą rodzinnej fortuny, statecznym panem prezesem. Spokojnym i opanowanym… dopóki ona nie pojawia się w jego życiu.

Molly wnosi w jego poukładane życie nieznane emocje i szaleństwo. Wiktor daje jej poczucie bezpieczeństwa, którego nigdy nie zaznała. Jednak po wszystkim, co przeszła, tak bardzo boi się mu zaufać.

Pochodzą z dwóch różnych światów. Drobna złodziejka i szanowany biznesmen. Trudno o bardziej elektryzujące połączenie. Nic dziwnego, że wszyscy próbują stanąć im na drodze.

Wiktor jest pewien – w walce o swoją Molly stawi czoła choćby i całemu światu. Tylko czy ona mu zaufa? Tym bardziej że pomiędzy nimi są jeszcze niewyjaśnione tajemnice z przeszłości…


Premiera: 28.10.2020
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Burda Media Polska





Moja opinia:


   
Melania "Molly" Tarczyńska wychowywała się w domu dziecka oraz w rodzinach zastępczych. Nie miała łatwego życia. A towarzyszem tej niedoli był Robson, który cały czas jest jest u jej boku. Kiedyś kochała go młodzieńczą miłością, lecz teraz łączy ich tylko przyjaźń. Są dla siebie niczym rodzeństwo. Chronią się i wspierają wzajemnie. Jaki mają plan na życie? Szaleć i się bawić. Ryzykować, imprezować i czuć adrenalinę, która ich napędza. Szczególnie Molly, która uwielbia prędkości jazdę bez trzymanki. Jest im dobrze tak, jak jest. Bez miłości, bez związków i bez obietnic. Do momentu, kiedy w klubie na jej drodze staje inny mężczyzna, którego zna z dzieciństwa - Wiktor Tuli. Ojciec Wiktora był wspólnikiem jej ojca. Teraz to on jest prezesem i on przejął pałeczkę biznesową. Poukładany, perfekcyjny, z całkiem innym pomysłem na życie. Tych dwoje już od pierwszych chwil miesza wzajemnie w swoich życiach. Molly wprowadza chaos i żywioł a on nadzieję i bezpieczeństwo. Czy dojdą do porozumienia? Czy można odciąć się od przeszłości? Czy wzajemnie się uratują, zanim będzie za późno? Jak tym razem zakończy się spotkanie po latach Molly i Wiktora?

    Każdą kolejną książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej biorę w ciemno. Czy to do recenzji, czy to na użytek własny. Uwielbiam jej styl, jej pióro i to jak bawi się emocjami. Nie bez powodu otrzymała tytuł Dilerki emocji. Jest on jak najbardziej na miejscu. Tym razem zostałam zaproszona do świata szalonej Molly, której dzieciństwo było dalekie od ideału. Jej obecne życie, jakie prowadzi jeży włos na głowie. Szalone, niebezpieczne i wysoce ryzykowne. Korzysta z życia tyle ile się da i nie myśli w ogóle o konsekwencjach swoich czynów. Z początku nie zapałałam do niej cieplejszymi uczuciami. Miałam ją za nieodpowiedzialną dorosłą, która zamiast szukać jakiejś stabilizacji żyje ciągle na krawędzi. Ale w miarę poznawania jej przeszłości zaczęłam ją rozumieć. Autorka podsycała ciekawość dozując skąpe informacje. Tak było do samego końca. Niektóre sytuacje pozostawały w takim zawieszeniu, które intrygowały i nie dały zapomnieć. Robson jest taki sam, jak nasza główna bohaterka. Te same szalone pomysły, to samo czerpanie z życia i ten sam brak odpowiedzialności za swoje czyny. Dobrali się idealnie. Dlatego właśnie rozumieli się doskonale. Ich życie i wzajemną, dość pokrętną relację, autorka pokazała nad wyraz dokładnie oraz realnie. Czułam się tak, jakbym była intruzem i podglądaczem. To było ujmujące, szczere, dosadne i po części straszne. Swoimi zachowaniami i czynami ukrywali prawdziwość swoich potrzeb, ukrytych na samym dnie w sercach. Z analizą psychologiczną portret tej dwójki został przedstawiony. Autorka nie przestawiła bohaterów i nie pozostawiła ich wątkom i samym sobie. O nie. Cały czas były informacje o nich. Ich myśli ich próby zmian, ta specyficzna walka. Walka, która nabrała rozpędu w momencie powrotu do ich życia Wiktora. On była ich całkowitym przeciwieństwem. Na początku ciągle myślałam po co on tu jest i jakie będzie jego zadanie. Miłość? Jego może i tak, ale nie sądziłam, że Molly się do tego dopisze. A jednak los lubi płatać figle i bywa dość przewrotny. I to właśnie również zostało rozłożone na czynniki pierwsze. Jeśli do tego dołożymy ryzykowność i akcję to mamy całokształt historii. Historii, która do samego końca niczym wirtuoz grała na mych emocjach. Od samego początku trzymała mnie w szponach i nie dawała chwili wytchnienia. Autorka sprawnie myliła moje przewidywania co do dalszego ciągu wydarzeń. Zwodziła i kręciła. Czułam się niczym w labiryncie. Niezwykle emocjonalna i wzruszająca historia o pokiereszowanych duszach. Pełna bólu, smutku ale z ogromną dawka nadziei. To starcie z losem o marzenia, to szukanie wsparcia i akceptacji, to także walka o lepszą przyszłość. A przede wszystkim pokazuje, że warto podążać za marzeniami i mimo strachu przepełniającego serce warto zaryzykować. Tu dzieje się dużo ale jest niezwykle realistycznie. Autorka stworzyła fajne, wyraźne i niezwykle ciekawe postacie. Główni bohaterowie intrygowali i zaskakiwali. Ta historia niejednokrotnie wycisnęła z moich oczu łzy. Niezwykle emocjonalna, ciepła i wzruszająca książka. Płynęłam z bohaterami na kartach powieści a wszystko dzięki stylowi, w jaki został przedstawiony pomysł na niebanalną historię. Jeśli znacie pióro oraz styl autorki i lubicie je, to nie muszę Was przekonywać. Ale jeśli natomiast to byłoby Wasze pierwsze spotkanie z twórczością autorki a tym bardziej jeśli lubicie rzeczywistą historię, pełną różnorakich emocji to śmiało. Nie ma się nad czym zastanawiać. 

Polecam.
   




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz