Opis wydawcy:
Miała tylko zatroszczyć się o bratanicę. Teraz sama potrzebuje ochrony
Opieka nad nastolatką to ogromne wyzwanie. Tym większe, jeśli obowiązek ten spada na osobę kompletnie do tego nieprzygotowaną. Nadia właśnie się dowiedziała, że ma prawie dorosłą bratanicę Wiki, którą musi się zająć tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Nic więc dziwnego, że młoda kobieta nie jest zachwycona. A to dopiero początek kłopotów.
Okazuje się, że dziewczyna ma poważne problemy, i to nie typowo nastoletnie: źli ludzie chcą zrobić jej krzywdę. Nadii nie pozostaje nic innego, tylko zwrócić się o pomoc do Igora — policjanta, dla którego walka z bandziorami to nie pierwszyzna. Niestety, przez wspólną przeszłość Nadia ma wrażenie, że policjant jej nie cierpi. Czy mimo to stanie po jej stronie w rozgrywce z przestępcami?
Czasami granica między nienawiścią i miłością jest bardzo cienka. I być może Nadia i Igor wkrótce się o tym przekonają…
Ludka Skrzydlewska kolejny raz mistrzowsko łączy wątki miłosne z trzymającą w napięciu intrygą kryminalną!
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Premiera: 08.11.2023
Ilość stron: 304
Moja opinia:
[Reklama] EditioRed
Zimowe powieści najlepiej czyta się w tym wyjątkowym czasie. Czasie pełnym magii, nadziei i otuchy. A przede wszystkim miłości.
Najnowsza w dorobku autorskim książka Ludki Skrzydlewskiej opowiada o szesnastolatce, która ma spędzić czas przedświąteczny u swojej ciotki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobiety nie miały o sobie zielonego pojęcia. A na dodatek młoda dziewczyna wplątuje się w totalnie nieciekawą sytuację, wymagającej interwencji służb mundurowych. I co o tym myślicie?
Och, jak ja się wybornie bawiłam z tą historią. Ciepła, romantyczna, humorystyczna i jednocześnie serwująca dreszczyk emocji i odrobinę sensacji a wszystko na tle zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
Nadia, Wiktoria i Igor zapewnili mi rozrywkę na najwyższym poziomie. Wiki, jako nastolatka wyszła idealnie. Udało mi autorce utrzymać w ryzach tę krnąbrną osobowość. Polubiłam ogromnie tę sympatyczną młodą dziewczynę. Tak samo jak Nadię i Igora. On, jako policjant dostał świetne cechy charakteru. Był idealnym stróżem prawa a przy okazji perfekcyjnym facetem - jak ze stron książki, hehe. Nadia od samego początku zdobyła moją uwagę. Ta kobieta jest niczym plaster na rany. Koi, raduje, dostarcza spokoju, zaraża optymizmem. Świetna babka. Nie mam do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Rozwój wydarzeń nakręcał się z każdą kolejną przekręcaną stroną. Sytuacja przyjemnie gęstniała serwując ogrom wrażeń. Wraz w rozwojem fabuły emocjonalność również wzrastała. Lektura fascynowała sukcesywnie z każdym kolejnym wątkiem. Szczególnie, że sceny uniesień były bardzo gorące i bezwstydne. Ale tak opisane, że nie sposób było przejść obok nich obojętnie. Natomiast wspomniane wyżej sensacja i akcja dostarczała dynamiki i niepewności.
Jeśli jeszcze nie czytaliście, bądź się zastanawiacie to ja wam mówię: czytajcie! Uwielbiam ten lekki i przyjemny styl autorki. Historie jak żywe. Z genialnymi kreacjami bohaterów. Z historiami pełnymi zwrotów akcji. Za każdym razem czuję się usatysfakcjonowana czytaną powieścią.
Polecam
▪️▪️▪️
#ludkaskrzydlewska #życzmiszczęścia #editiored #christmasbook #christmasstory #zimowyromans #spicybook #literaturakobieca #wyzwaniegranicepl #recenzja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz