"Najlepsze wciąż musi przyjść" Magdalena Szponar

Książka z prywatnej biblioteczki.



Opis wydawcy: 


Kiedy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, teraźniejszość staje się więzieniem…
Filip Graff do niedawna cieszył się opinią niezawodnego fotografa. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy stracił miłość swojego życia. Teraz każdy nowy dzień jest dla niego wyzwaniem. Wyzwaniem, które zaczyna go przerastać.
Jedna obietnica złożona przyjacielowi może odmienić jego los. Filip niechętnie rusza do schroniska, by po raz pierwszy od tragicznych wydarzeń chwycić za aparat i zrobić zdjęcia podopiecznym. Tam poznaje Ninę – młodą dziewczynę o różowych włosach, która wydaje się mu zbyt radosna. Okazuje się jednak, że oboje muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością.
Być może razem uda się im przezwyciężyć mrok, bo przecież… najlepsze wciąż musi przyjść, prawda?


Premiera: 09.11.2023
Ilość stron: 198
Wydawnictwo: Szpony



Moja opinia:


[Książka z prywatnej biblioteczki]

   Są takie książki, które zapadają głęboko w sercu. Są takie historie, o których ciężko zapomnieć. I są takie autorki, po książki których sięga się w ciemno. Ja tak właśnie mam w przypadku twórczości Magdaleny Szponar.
    Tę książkę zakupiłam na własny użytek ale postanowiłam podzielić się z wami swoimi wrażeniami. Dlaczego? Bo uważam, że poruszana w niej problematyka jest warta rozpowszechnienia.
   Przede wszystkim mamy tutaj żal. Smutek, rozpacz, cierpienie i morze bólu po stracie tej jednej, jedynej osoby. Mamy także trudne relacje rodzinne. Ale nie tylko. Bo to, co dotyczyło głównego bohatera to jedno, ale to co dotknęło główną postać kobiecą to drugie. 
   Od samego początku wpadamy to studni zwanej depresją. Autorka krok po kroku pokazywała, co ta bestia jest w stanie zrobić z człowiekiem. Nic więc dziwnego, że Filip nie dał rady uporać się ze śmiercią ukochanej. 
   Nina dla Filipa natomiast stała się światełkiem. Takim promykiem po milimetrze niezauważalnie wyciągającym go z mroku. Choć biorąc pod uwagę jej osobisty bagaż doświadczeń byłam pełna obaw o to, co wyniknie z tej znajomości.
   Poznajemy również kulisy pasji Filipia jaką jest fotografia. Umiejętnie przeplata się ten motyw dodając kropki nad "i". Ale to nie wszystko co nas czeka. Staniemy również oko w oko z futrzastą czworonożną bestią i problematyką schronisk.
   Uwierzcie mi, książka posiada naprawdę dużo wątków. Dużo różnorodnych motywów ale każdy z nich, moim zdaniem, dostał odpowiedni zasób wydarzeń tak, że fajnie łączą się w spójną całość. Dokładając do tego dopieszczona fabułę ze świetną kreacją bohaterów mamy powieść nieodkładalną.
   To nie jest prosta historia. Piękna ale strasznie bolesna. Poruszająca wszystkie struny w moim sercu. Przejmująca i zmuszająca do refleksji. Pełna emocji. Wyzwalająca łzy, więc zapas chusteczek podczas czytania jak najbardziej wskazany.

Polecam 



▪️▪️▪️
#magdalenaszponar #nwmpms #haziary #wydawnictwoszpony #literaturakobieca #recenzja #booklovers #bookphoto #lubimyczytać #goodbook #polecamskiążkę #wyzwaniegranicepl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz