"Dlaczego, mamo?" Daria Skiba




Opis:


Nastoletnia ciąża zawsze jest zaskoczeniem. Tak samo było w przypadku Marleny, dla której stan błogosławiony był początkiem zmian. Całe jej życie przewróciło się do góry nogami, kiedy ona starała się walczyć… Ile trudu wymaga wychowanie dziecka dla kogoś, kto sam nim wciąż jest? I jak wiele może znieść nastolatka, której życie nie raczyło oszczędzić?

Dlaczego, mamo? to opowieść nie tylko o macierzyństwie, ale także o sprawach z nim związanych, o których na co dzień się nie mówi. Kobieta jest w stanie wiele znieść, ale nie wszystko…


Ilość stron: 320
Premiera: 27.02.2019
Wydawnictwo: Videograf S.A.





Moja opinia:

 

 Miłość nie patrzy na lata. Czasami strzała amora trafia nas w bardzo młodym wieku, jeszcze w czasach, gdy jesteśmy nastolatkami. To jest akceptowalne. Często młodzi ludzie zaczynają ze sobą współżyć, gdy szaleją hormony w potrzebie kontaktu, poczucia ciepła, miłości. Tylko pamiętając o zabezpieczeniu. Czasami zdarza się tak, że i ono bywa nie do końca skuteczne. Warto pamiętać o tym, że seks niesie za sobą pewne skutki. Wkraczając w etap fascynacji współżyciem musimy zdawać sobie z tego sprawę i brać odpowiedzialność za siebie.

   Prawie pełnoletnia Marlena zalicza przysłowiową "wpadkę. Mimo zabezpieczenia zachodzi w ciążę i w tym momencie legnie w gruzach cały jej świat. Krystian, mówiąc brzydko "wypina się na nią" zostawiając ją sama z "problemem". Całe szczęście, że ma poparcie w rodzicach i siostrze. Młoda przyszła mama musi stanąć na wysokości i zaakceptować fakt, że za dziewięć miesięcy jej życie przewróci się do góry nogami. W trybie natychmiastowym musi dorosnąć. Ledwo wchodzi w pełnoletność a już staje się doświadczoną młodą kobietą z uroczą kruszynką.
   Ale jej macierzyństwo i fakt bycia w ciąży, który zmienia jej ciało, nie do końca jest akceptowany przez rówieśników i ... nią samą. Gołym okiem, nie będąc lekarzem, widać, że Marlena ma problem. Choć los postawi jej na drodze Arka i nadzieję na przyszłość, to jednak stale ktoś i coś będzie ją niszczyć. Czy uda jej się wyjść na prostą? Zapomnieć o tych gorszych chwilach i w końcu odetchnąć pełną piersią by z uśmiechem na ustach iść przez życie? By pokochać i patrzeć na Amelkę, która będzie dorastać? Czy będzie jej to dane?

   Autorka ukazuje nam jak mała chwila, ten jeden procent potrafi zaważyć na całym naszym życiu. To jak musimy dorosnąć czy tego chcemy czy nie. Zawsze można poddać się aborcji, oddać do adopcji a nawet robić wszystko by poronić. Tylko co na to nasze sumienie? Niesamowitą odwaga wykazują się te nastolatki, które chcą urodzić i chcą zostać mamą. Nie powiem, nie jest to łatwa droga. Potrafi być usiana łzami, strachem, lękiem. Najważniejsze jest wsparcie i miłość tych, na których nam zależy.
   W lekturze oprócz tego odnajdujemy hasło depresji poporodowej, zamknięcia się w sobie, odcięcia od świata, w tym braku chęci poproszenia o pomoc. Można zakładać maskę, można udawać, że problem nie istnieje. Ale wystarczy tylko jedna chwila, by przeciwnik znalazł tę lukę by zaatakować i zniszczyć.
Dodatkowo czytamy także o wbijaniu noża w plecy przez osobę, której byśmy o to nie podejrzewali. Nie jest łatwo żyć ze świadomością, że ktoś bliski nam może chcieć nam odebrać to, na czym nam zależy. Że potrafi być tak okrutny.

"Dlaczego, mamo?" - to pytanie, które jest zarazem tytułem powieści bardzo często pada z ust Marleny i Arka. Oni pod względem drwiny losu są podobnie poszkodowani. A dlaczego pytają? W końcu to matka jest tą, która zna, a przynajmniej powinna znać, odpowiedzi na wszystkie pytania swoich dzieci. Ratować, dać poczucie bezpieczeństwa, kierować właściwą drogą i pocieszać.

To nie jest lekka lektura. To ogromny dramat młodej kobiety, która nie do końca radzi sobie z nową zaistniałą sytuacją. To stan, który obdziera ją ze szczęścia, radości niosąc strach i rezygnację. Pamiętajcie, by się nie poddawać. By znaleźć w sobie choć odrobinę woli do walki. By podać dłoń osobie, która swoją wyciągnęła w naszym kierunku i cierpliwie czeka. Nie można zamykać się w sobie i uważać, że wszystko samo przejdzie. Depresja to poważny przeciwnik, który jest takim okrutnym draniem, że potrafi zabrać nam tych, których kochamy.

Polecam.






Ogólnie: 9/10


1 komentarz:

  1. Wspaniała recenzja. Do tej pory jakoś nie po drodze mi do tej powieści i autorki.

    OdpowiedzUsuń