Opis wydawcy:
Zabawna i seksowna historia miłosna dla każdego, kto wierzy w bratnie dusze – nawet jeśli nigdy by się do tego nie przyznał.
Molly Marks zarabia na życie, pisząc hollywoodzkie komedie romantyczne, być może dlatego miłość traktuje jak biznes. Zna wszystkie jej chwyty i zanim zacznie jakiś związek, już wie, że to się musi skończyć. Jej pierwszą miłością był szkolny przyjaciel Seth, którego porzuciła dzień przed ukończeniem szkoły. Nie widzieli się przez piętnaście lat. Aż do policealnego zjazdu, podczas którego zrządzeniem losu (czy przyjaciół?) zostaje zmuszona do dzielenia stolika z Sethem. Ups, niezręczna sytuacja. Tym bardziej, że Seth jest naiwnym romantykiem wierzącym w wielką, prawdziwą miłość i dwie połówki szukające się po świecie, by się znaleźć, oczywiście. Pomimo to jest jednym najznakomitszych prawników rozwodowych w Chicago. Przystojny, z ugruntowaną pozycją zawodową, niezależny finansowo jest atrakcyjną partią dla wielu pań. Korzystając z tego, Seth chętnie poszukuje „tej jedynej” podczas niezliczonych randek i pospiesznych związków. Gdyby nie to, że Molly Marks kiedyś bardzo go zawiodła, uraziła i porzuciła, już dawno umiałby się w kimś zakochać. Gdyby nie to, że Molly... ta Molly, która właśnie siada obok niego na piętnastym zjeździe absolwentów.
Po zbyt wielu kieliszkach martini i pijackim zbliżeniu postanawiają się założyć: kto trafniej przewidzi los pięciu par przed kolejnym zjazdem.
Haczyk?
Piątą parą są oni sami.
Molly zapewnia Setha, że ich historia to opowieść o złamanym sercu.
Seth ma pięć lat na to, by udowodnić jej, jak ona bardzo się myli.
Premiera: 03.07.2024
Ilość stron: 416
Moja opinia:
[Reklama] LUNA
Zjazdy absolwentów mają to do siebie, że dzieją się na nich istne cuda. Szczególnie te będące wyobraźnią autora, prawda?
Sam pomysł na fabułę był bardzo dobry. Forma scenariusza, z którą została związana główna bohaterka była bardzo przyjemna. Od początku z powieści wybijał się humor, troszkę ironii i ciut uszczypliwości. Ta lekkość, romantyczność i optymizm doskonale równoważyły wątki mniej przyjemne. Takie, które zadają rany i kaleczą duszę oraz serce. W powieści emocje się przeplatały a głębszy przekaz i sens tej historii dla niejednego z nas będzie dobrym kierunkowskazem. Morał płynący z tej książki jest trafny i dodający otuchy.
Kreacja bohaterów została również utrzymana w ryzach. Czy mi się natomiast podobało zachowanie bohaterów? Oj, mieli skazy, mieli. I to nie byle jakie. Nie byli doskonali, chwilami irytowało mnie ich podejście do życia, drugiego człowieka ale z drugiej strony dzięki temu byli bardzo realni i nie wymuskani na chodzące perfekcje.
Całkiem przyjemna książka. Przeczytana w jeden dzień. Pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Finalnie wzruszająco, ciepło i pozytywnie. Wakacyjna pozycja w sam raz na relaks. Autorka ma całkiem przyjemny styl i na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z jej twórczością.
Tak już na sam koniec wspomnę tylko, że do sięgnięcia po tę książkę przekonał mnie opis i okładka, natomiast jakbym miała sugerować się tylko tytułem to raczej bym się nie skusiła.
Polecam
▪️▪️▪️
#zwykłagłupiahistoriamiłosna #katelyndoyle #wydawnictwoluna #lubimyczytać #książkowo #książkohilizm #bookaddict #czytamwszędzie #allthebooks #romansiara #zksiążkąwkadrze #amreading #powieść #booking #czytamsercem #booksmylove #booktography #instaksiążka #bookart #książkidlakobiet #readingissexy #bookandflowers #recenzja #wyzwaniegranicepl #czytam #książka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz