Pani wiatru. Kwartet sezonowy. Tom III - Maja Lunde

[reklama] Wydawnictwo Literackie 



Opis wydawcy:

„Pani Wiatru” to stworzona przez Maję Lunde i Lisę Aisato trzecia część tetralogii o porach roku, którą pokochały osoby czytające na całym świecie – pierwsza część pt. „Śnieżna siostra” została opublikowana w 31 krajach.

Rodzice Tobiasa podczas wakacji pracują w mieście, dlatego wysyłają syna na wieś. Chłopiec liczy na wakacje niczym te opisywane w ciepłych powieściach dla dzieci: urocza farma, świeże warzywa, mleko prosto od krowy… Tymczasem trafia do chatki na klifie, gdzie żyje Lothe, zrzędliwa rybaczka. Nic nie wskazuje na to, że wakacje mogą się udać. Wtedy Tobias znajduje tajemniczy pokój wypełniony rysunkami...

Niestety, tajemnice, jakie skrywa pokój mogą okazać się zbyt bolesne.

Opowieść o lęku, nadziei, zaskakującej przyjaźni, czerpaniu radości z małych rzeczy i o tym, że nie wszystko jest takie, jakim się wydaje.

Szukacie wyjątkowego i ponadczasowego prezentu? W tej książce jest wszystko, czego potrzebuje dobra powieść: radość i smutek, zapach morza, smak truskawek i przyjaźń, wyciskająca łzy nawet z najtwardszych.

„Pani Wiatru” wzrusza i zachwyca ilustracjami, pozostaje w sercu na zawsze – niczym najwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa.

Tom: III
Seria: Kwartet sezonowy 
Premiera: 24.04.2024
Ilość stron: 192



Moja opinia:


[Reklama] Wydawnictwo Literackie 

   Znana jest wam zapewne seria dla dzieci Mai Lunde i niesamowicie uzdolnionej Lisy Aisato. Jeśli nie czytaliście to na bank rzuciła się wam w oczy. Ja jestem nią oczarowana. Zachwycona i dosłownie noszą mnie emocje z całej palety kiedy tylko nawet pomyślę o tych wszystkich książkach. Książkach, które moim zdaniem zdecydowanie powinny znaleźć się w domowych biblioteczkach. Młodsi czytelnicy dostali nie lada gratkę. Ale i starsi nie powinni pogardzić. Za samą szatę graficzną i twardą oprawę warto się na nie skusić.
   Trzeci tom serii był równie emocjonalny co poprzednie. Wzruszający, przejmujący. Pobudzający wyobraźnię. Popłynęłam na kartach powieści. Dosłownie porwał mnie sztorm wyrzucając na koniec jak rozbitka na suchy ląd.
   Bajeczna historia o życiu i jego barwach. O tym, co czeka w nowym miejscu na małego odkrywcę świata. Autorka tak prowadziła wątki, tak podsycała ciekawość i zaintrygowanie, że nie sposób było mi się oderwać od powieści. Zatraciłam się w niej doszczętnie. Obłędna i wyciskająca łzy. Dodająca otuchy, otulająca kołderką bezpieczeństwa. Dla młodszego czytelnika czekają tajemnice, zagadki i sekrety do odkrycia. Wszystko ze spójne i zdecydowanie warte przeczytania.
   I na koniec kolejny mój ukłon w stronę zdolności plastycznych Lisy Aisato. Te barwy, to nasycenie a jednocześnie stonowane ilistracje cudnie podbijały powieść. Gdybym miała taką możliwość, to z największą przyjemnością powiedziałabym na ścianie jakieś dzieło tej mega uzdolnionej ilustratorki.

Polecam 

▪️▪️▪️
#majalunde #paniwiatru #lisaaisato #kwartetsezonowy #wydawnictwoliterackie #lubimyczytać #książkowo #książkohilizm #bookaddict #czytamwszędzie #allthebooks #bookforkids #zksiążkąwkadrze #amreading #powieść #booking #czytamsercem #booksmylove #booktography #instaksiążka #bookart #książkidlakobiet #książkadladzieci #bookandflowers #recenzja #wyzwaniegranicepl #czytam #książka




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz